wprowadzenia do codziennej modlitwy


Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy. Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego znajdziesz tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR. Czytania na dany dzień znajdziesz tutaj.


Sobota, 11 lipca       Święto św. Benedykta opata       tekst: Prz 2, 1-9

       1. Niedawno rozważaliśmy siedem darów Ducha Świętego. Jednym z nich jest dar mądrości, który uznaliśmy za szczyt wszystkich darów. Zachęcam Cię, byś przygotowując dzisiejszą modlitwę sięgnął jeszcze raz do tych rozważań (link znajdziesz tutaj) i przypomniał sobie ten dar. Dzisiejsze czytanie znów nawiązuje do mądrości. To jej przede wszystkim mamy szukać, by żyć roztropnie. Mądrość zawiera w sobie także uczucia - to nie jest coś "intelektualnego". Mądrość to zanurzenie się w Bogu całego człowieka, z wszystkimi jego zdolnościami, władzami, rozumem i sercem. Czego szukasz w życiu? Czy tym czego szukasz jest rzeczywiście mądrość? Jakich skarbów pożądasz?
       2. Autor księgi Przysłów zauważa, że wszelka mądrość, roztropność i wiedza wychodzą z ust Bożych, że to dar Jego miłości. Człowiek po ludzku szuka mądrości na różne sposoby, lecz efekty tego są różne, czasem inne niż się spodziewał. Bóg daje prawdziwą mądrość; aby ją otrzymać trzeba jej szukać. Szukać mądrości zaś to nic innego jak szukać samego Boga, który mądrości udziela. Mądrość to trwać z Bogiem i przy Nim - w dobrym i złym czasie, w pocieszeniu i strapieniu, w czasie radości i smutku... we wszystkim. Wczytaj się w dzisiejszy tekst: jakie owoce przynosi trwanie przy Bogu, w Jego mądrości? Czego szukasz w życiu? Czy Bóg i Jego mądrość (krzyża) Cię pociąga?

o. Grzegorz Ginter SJ


Piątek, 10 lipca       tekst: Mt 10,16-23

       1. Dziś Jezus mówi o chyba najtrudniejszym do przyjęcia elemencie bycia Jego uczniem. Bo splendor, chwałę, uznanie, poczucie bycia kimś jest człowiekowi łatwo przyjąć, ale prześladowanie, oplucie, podeptanie godności już nie. Jezusowi nie chodzi o to, żeby w sposób lekkomyślny wystawiać się na odrzucenie. Mówi żeby być jak gołąb i jak wąż. Pewnie ma na myśli śnieżnobiałą gołębicę albo wręcz widzi ją w trakcie, kiedy to mówi. Węże w Palestynie są codziennymi towarzyszami życia mieszkających tam ludzi. One potrafią ukryć się przed niebezpieczeństwem, przetrwać w nawet bardzo trudnych warunkach. Co dla Ciebie oznacza być nieskazitelnym jak gołąb i przebiegłym jak wąż?
       2. Prześladowania są dane na świadectwo dla Żydów i pogan. Bo postawa chrześcijan wobec prześladowań mocniej przemawia niż nie wiem jak spektakularna ewangelizacja. Chodzi o wierność Bogu pomimo wszystkiego. Może dla Ciebie takie świadectwo jest chlebem codziennym, kiedy stajesz wobec swoich najbliższych obojętnie czy wrogo nastawionych do Boga. Może cierpisz widząc jak ktoś kogo kochasz oddala się od Boga, przestaje budować z nim relację. Może doświadczasz szykan ze strony tych, z którymi pracujesz, wśród których przebywasz. A wszystko dlatego, że może kiedyś "nieopatrznie" przyznałeś się publicznie do tego, że Bóg jest dla Ciebie ważny. Wiedz, że nie jest przypadkiem, że znajdujesz się wśród takich, a nie innych ludzi. Jesteś im dany na świadectwo o Jezusie.
       3. Wśród prześladowań przychodzi zwątpienie. Brak wiary w to, że to ma sens, że przyniesie błogosławione owoce. Jezus mówi, co w takiej sytuacji robić. Otworzyć się na Ducha Świętego. Pozwolić, aby to On był Przewodnikiem. I nie oczekiwać nie wiadomo jakich "fajerwerków", tylko być wiernym Bogu i temu, co mówi Ci serce przemienione przez Bożą łaskę. Zobacz jak zachowujesz się w sytuacjach, kiedy jesteś atakowany z powodu Twojej wiary? Jeśli nie doświadczyłeś tego, to wyobraź sobie siebie w takiej sytuacji i spróbuj zobaczyć, jak byś się zachował, co robił, co mówił?

Anna Goliszek


Czwartek, 9 lipca       tekst: Mt 10,7-15

       1. Rozważając dzisiejszą Ewangelię na samym początku wyobraź sobie tę scenę. Zobacz Jezusa, Dwunastu, innych uczniów. Zobacz swoje miejsce. Gdzie ono jest, co robisz? Jezus posyłając Dwunastu daje proste polecenie: idźcie i głoście. Uczeń Jezusa nie może być bierny. Kiedy spotka Mistrza i doświadczy Jego spojrzenia pełnego miłości nie potrafi stać w miejscu. Duch Święty popycha go do troszczenia się o Boże królestwo już tu na ziemi. Apostoł Boga nie może być niemy, nie może nie mówić o tym, co widział i czego dotykały jego ręce. Wielokrotnie, może bardzo delikatnie Jezus zaprasza również Ciebie do tego byś szedł i głosił słowo o bliskości Królestwa. Co z tym robisz?
       2. Jezus mówi o tym, by w służbie Jemu nie opierać się na ludzkich zabezpieczeniach. Chodzi o to, aby przygotowania do pójścia z misją nie przesłoniły najważniejszego - Bożego wezwania i Jego prowadzenia. Może jest czasami tak, że słyszysz zaproszenie Jezusa do głoszenia Jego samego, ale zaczynasz patrzeć na swoje możliwości, czas i stwierdzasz, że się do tego nie nadajesz. I zostawiasz głoszenie Ewangelii innym, siebie "zwalniając" z tego. Jeżeli widzisz, że w Twoim życiu były takie sytuacje, że nie podjąłeś służby głoszenia królestwa Bożego tylko z obawy, że nie dasz rady i z przekonania, że się nie nadajesz to powiedz o tym Jezusowi. Może przeproś Go za to. On patrzy na Ciebie z miłością i czeka, aż odpowiesz na Jego zaproszenie.
       3. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Popatrz na swoje talenty, zdolności, dary naturalne, które otrzymałeś od Boga. Umiesz je zauważać? Dziękujesz za nie Bogu? Popatrz na to jak Bóg jest hojny. Czy wierzysz w to, że wzywając Cię do jakiejś konkretnej służby w Jego Kościele da Ci również wszystko, czego będziesz potrzebował, aby to zadanie dobrze wypełnić?

Anna Goliszek


Środa, 8 lipca       tekst: Rdz 41,55-57.42,5-7.14-15a.17-24a

       1. Wyobraź sobie to, jak do spichlerzy ciągną tłumy, by zakupić ziarna. Dołącz do takiej karawany. Zapewne podróż z sąsiednich krajów trwa dłuższy czas. Ci ludzie może dopiero co poznali się w drodze. Przysłuchaj się rozmowom. Co jest ich tematem? Popatrz na swoje rozmowy. Te z przypadkowo spotkanymi ludźmi i te z przyjaciółmi i bliskimi. Co najczęściej jest ich tematem? Czy jest tam miejsce dla Boga? Na rozmowę o Nim?
       2. Józef żywicielem Egiptu. W czasie głodu nawet faraon zszedł w rozmowach na drugi plan. Wyobraź sobie Józefa. Jak on wygląda? Jak się zachowuje? Jak odnosi się do przybywających ludzi? Czy jest coś, co go wyróżnia z tłumu, co przykuwa Twój wzrok? Przychodzą jego bracia. Zatrzymaj się dłużej na tym spotkaniu. Józef doznał wielkiej krzywdy ze strony swoich braci. Popatrz, jak reaguje na to spotkanie? Jakie emocje widzisz na jego twarzy? Co słyszysz w jego głosie? Zobacz, że bracia żałują swojego postępku. Może bardziej z lęku przed gniewem Boga, ale zawsze...
       3. Popatrz na swoje życie. Przypomnij sobie sytuacje w których doznałeś jakiejś krzywdy. Przypomnij sobie osoby. Kto to był? Jaka to była sytuacja? Czego dotyczyła? Pozwól abyś stojąc w Bożej obecności jeszcze raz przeżył to, co wtedy czułeś. Co wtedy myślałeś o tych, którzy Cię krzywdzili? Co myślisz o nich teraz? Gdyby w tym momencie stanęli we drzwiach, jak byś zareagował? Jak byś ich potraktował? Dlaczego tak? Jeżeli widzisz, że jest w Tobie wiele żalu, złości, niepogodzenia się z tym, nieprzebaczenia, powiedz szczerze o tym Bogu. Jeśli to możliwe wyraź tę modlitwę półgłosem, abyś usłyszał to, co mówisz. Może wybierz się na samotny spacer i porozmawiaj o tym z Bogiem... Pozwól, aby miłość Boga ogarnęła Cię i uzdrowiła Twoje serce właśnie w tym miejscu.

Anna Goliszek


Wtorek, 7 lipca       tekst: Rdz 32, 23-33

       1. Dziwna to scena i dziwne jest zachowanie Jakuba. Przeprawia swoją rodzinę i dobytek, a sam wraca na drugą stronę potoku Jabbok i zostaje tam sam. Dlaczego właśnie tak? Spróbuj sobie wyobrazić tę scenę i spróbuj przeniknąć w motywy Jakuba. Tam spotyka kogoś i zaczyna z nim walkę. Po co? Kto zaatakował? Dlaczego? Spróbuj wejść w tę scenę i wyobrazić sobie to wszystko. Jakie masz odczucia?

       2. Jakub dowiaduje się, że walczył z Bogiem i ludźmi i zwyciężył. Otrzymał nowe imię, które odtąd będzie służyło na określenie całego narodu, jaki z niego powstanie. Imię to staje się dla Jakuba misją. Popatrz na swoje życie, misję i na Twoje walki z ludźmi i Bogiem. Przede wszystkim czy masz doświadczenie walki z Bogiem? Na czym to polegało? A z ludźmi? Nie chodzi tu o wykłócanie się o swoje, walkę na argumenty, stawianie zawsze na swoim... lecz walkę o dobro (w nich i w Tobie), np. walka o to by przebaczyć, by nie odpłacić złem za zło, itd... Wszak walka Jakuba z Bogiem jest dla nas symbolem walki duchowej, jaką prowadzimy. Popatrz w tym kontekście na swoje życie i swoje walki. Czy walczysz do końca (z pokusami, grzechem, złem)? Czy jesteś gotowy na poniesienie "ran wojennych" (jak Jakub)? W duchu Ewangelii i Jezusa można zapytać jeszcze inaczej: czy jesteś gotowy życie stracić (by je zyskać), czy bardziej się chronisz, asekurujesz i nie masz zamiaru się "wystawiać"?

       3. Wygrać może tylko ten, kto zakłada walkę do końca. Jakub otrzymuje błogosławieństwo, bo walczy do końca i nie odpuszcza. Wierność i wytrwałość to podstawowe cechy chrześcijanina, które połączone z cierpliwością czynią z niego nieomal twierdzę nie do zdobycia przez złego ducha. Czy ćwiczysz się w tych cnotach? Czy są Ci one bliskie? Czy zbytnio nie popadasz w "ducha tego świata", który wszystko chce mieć natychmiast, który rezygnuje z tego, co wymaga niewielkiego nawet wysiłku (wygodnictwo) i kosztów i który w zniecierpliwieniu potrafi "tupać" nóżkami nad byle czym? Czego uczy Cię dzisiejszy tekst o walce Jakuba? Kim jesteś? Co w Twoim życiu jest najważniejsze... o co jesteś gotowy walczyć do końca?

o. Grzegorz Ginter SJ


Poniedziałek, 6 lipca      tekst: Rdz 28, 10-22a

       1. Przeczytaj powoli ten fragment i spróbuj go sobie wyobrazić. Zobacz podróż Jakuba, jego wędrówkę, co w tym czasie się wydarza. Zobacz jak szuka noclegu i wybiera jakieś przypadkowe miejsce. Wyobraź sobie jego sen, usłysz w sercu słowa, jakie Bóg wypowiada do niego, a także jego odpowiedź, kiedy się już obudzi. Wejdź w tę scenę wyobraźnią i niech to będzie Twoje spotkanie z Bogiem. Popatrz na swoje życie: czy miałeś kiedyś podobne spotkanie z Bogiem? Czy miałeś spotkanie, podczas którego czułeś Bożą obecność i Jego moc - Bóg, który mówił do Ciebie?

       2. Jakub wędruje z miejsca na miejsce. Owszem, to były inne czasy, inna kultura i inni ludzie, ale czyż nasze życie też nie jest w pewien sposób wędrówką, pielgrzymką? Tu nie tyle chodzi o fizyczne przemieszczanie się, lecz o mentalność wędrowca - człowieka, który wie, że ten świat i życie jest nam dane, byśmy je przeszli, ale nie próbowali tutaj zakotwiczyć "na zawsze". Zobacz również, że Jakub zatrzymuje się na nocleg w pierwszym napotkanym miejscu i tam spotyka Boga we śnie. Jak często myślisz, że Boga można spotkać tylko w "specjalnych" miejscach, wybranych? Bóg chce się z Tobą spotykać wszędzie i zawsze - bo On zawsze jest gotowy na spotkanie z Tobą. Czeka tylko, kiedy Ty zechcesz...

       3. Wsłuchaj się w obietnice, jakie Bóg daje Jakubowi i ślub, jaki Bogu składa Jakub. Czy są one ze sobą "kompatybilne"? Czy obietnica Boga i ślub Jakuba są sobie równe co do "jakości"? Zobacz, o ile więcej obiecuje Bóg Jakubowi, niż Jakub ślubuje Bogu. Zobacz hojność Boga i Jego troskę o człowieka, z którym idzie gdziekolwiek ten pójdzie. Zamknij oczy i pomyśl przez chwilę o tym, że Bóg tak samo postępuje z Tobą. Wierzysz w to? Doświadczenie życiowe pokazuje Ci coś innego? Czy rzeczywiście uważasz Boga za odpowiedzialnego za Twoje różne trudności, kłopoty, cierpienie, ból...? Czy dostrzegasz całą troskę Boga o Ciebie, Jego nieustanne wydawanie się Tobie? Czy dostrzegasz w Bogu Kogoś więcej niż tylko "uzdrowiciela" i "cudotwórcę", który nie zawsze spełnia to, co byśmy chcieli?

o. Grzegorz Ginter SJ


Niedziela, 5 lipca       XIV zwykła       tekst: Mk 6, 1-6

       1. Spotykamy się dzisiaj z jednym z rodzajów niewiary, wynikający z "wiedzy" o Jezusie. Mieszkańcy Nazaretu Go znali, wiedzieli kim jest, z jakiej rodziny pochodzi. A ponieważ przez całe dzieciństwo i młodość, aż do ukazania się publicznego Jezus nie był żadnym "nadzwyczajnym" dzieckiem, więc nie rozumieli skąd u niego taka mądrość i moc. Z jednej strony to niewiara w to, że Bóg może wybierać kogo chce i jak chce, z drugiej te wszystkie cuda wymykały się ich pojmowaniu rozumowemu. A czy Ty wierzysz że zwykły, szary człowiek, nawet Twój sąsiad, którego znasz i który jest jaki jest - może się nawrócić, może zmienić swoje życie?

       2. To dotyczy również naszego życia. Ilu z nas myśli, że wielkie rzeczy dzieją się tylko w życiu ludzi "wielkich", albo "świętych", a nie takich jak my. My jesteśmy szarymi, zwykłymi ludźmi, "szarą masą" i tu nic specjalnego się nie dzieje. Skąd w nas taka niewiara? Czy nie ograniczamy Bożego działania w nas? W Nazarecie sam Jezus dziwił się ich niedowiarstwu i nie mógł tam zdziałać żadnego znaku - bo do tego potrzebna jest wiara, choćby minimalna. Czy dopuszczasz myśl, że Bóg może z mocą wejść do Twego życia? Czy pozwalasz Mu działać? Czy też może ciągle krępujesz Mu ręce swoimi wątpliwościami. Żeby to jeszcze mocniej zobaczyć, możesz zajrzeć do Listu św. Jakuba, by się przekonać, że człowiek, który wątpi nie może od Boga otrzymać tego, co pragnie (Jk 1, 6-7). Bo człowiek wątpiący wg tego wielkiego apostoła to taki, który ma "podwójną twarz" (wg oryginału greckiego), czyli podejrzewa Boga o ukryte intencje i motywacje. Kiedy Bóg przychodzi - zaufaj Mu i nie podejrzewaj o nic, zaufaj w prostocie, a wtedy na pewno ujrzysz Jego moc w swoim życiu.

o. Grzegorz Ginter SJ


                                               archiwum