wprowadzenia do codziennej modlitwy


       Poniżej znajdują się wprowadzenia do modlitwy, które przybliżają każdy z siedmiu darów Ducha Świętego. Dary te znajdujemy u Izajasza (Iz 11, 1-2) i są nimi: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność (wiedza), pobożność i bojaźń Boża. Chcemy je przedstawić w odwrotnej kolejności, tj. zaczynając od daru bojaźni Bożej. Ten klucz rozumienia czerpiemy od św. Grzegorza Wielkiego. Mówi o tym choćby Psalm 111, 10: "Bojaźń Pańska jest początkiem mądrości", czy w podobnych słowach księga Przysłów (Prz 1, 7). Dla św. Grzegorza dary Ducha Św. prowadzą nas jakby "po drabinie" ku mądrości (którą rozumie jak życie złączone z Bogiem). Wg tego wielkiego papieża każdy dar (począwszy od bojaźni Pańskiej) potrzebuje poprzedniego, by mógł zaistnieć. Na przykładzie kilku tekstów i wprowadzeń do codziennej modlitwy chcemy pokazać w jaki sposób zachowuje się człowiek, który posiada konkretny dar Ducha.

Bez Ducha Świętego Bóg jest daleki, Chrystus jest przeszłością, Ewangelia martwą literą, Kościół tylko organizacją, władza panowaniem, posłannictwo propagandą, kult przywoływaniem wspomnień, a postępowanie po chrześcijańsku moralnością niewolników

metropolita Ignatios, 1968r.

UWAGA! Wprowadzenia są ułożone wg zapowiedzianej kolejności - od dołu strony!


Niedziela, 31 maja      Uroczystość Zesłania Ducha Świętego      tekst: J 20,19-23

       1. Wyobraź sobie dzisiejszą scenę. Popatrz na postacie. Zobacz miejsce, w którym przebywali uczniowie. Jakie jest Twoje miejsce w tej scenie, co robisz?. Uczniowie są zalęknieni, jeszcze mają w pamięci śmierć Jezusa. Dla nich "wszystko się skończyło". Co prawda kobiety mówiły coś o zmartwychwstaniu, ale jak im uwierzyć... Obserwuj uczucia jakie widać na ich twarzach przed pojawieniem się Jezusa. Poczuj atmosferę tam panującą. Przychodzi Jezus. Jest to pierwsze Jego spotkanie z uczniami po zmartwychwstaniu. Zobacz jak zmienia się atmosfera tam panująca, jak zmieniają się twarze uczniów. Co rodzi się w Twoim sercu? Trwaj w smakowaniu tej sceny, bardziej sercem niż rozumem.
      2. Uradowali się uczniowie ujrzawszy Pana. Obecność Boga w życiu człowieka, zawsze przynosi pokój i radość. Przez ostatnie dni patrzyłeś na to, jak jesteś obdarowany, jak wiele otrzymałeś, ale też widziałeś jak wiele Bożej łaski jeszcze Ci potrzeba. Pierwszym owocem działania Ducha Świętego jest umiejętność zauważenia, że Bóg jest żywy i działa w Twoim życiu. I rozradowanie się tym. Wejdź w radość uczniów, którzy widzą Jezusa Żywego. Zapraszam Cię do modlitwy uwielbienia Boga, która jest zachwytem nad tym jaki jest Bóg. Jest zwróceniem serca tylko na Boga i trwaniem w Jego obecności. Zachęcam do tego, abyś dzisiejszą Eucharystię przeżył w duchu dziękczynienia i uwielbienia Boga.
       3. [Jezus] tchnął na nich i powiedział im "Weźmijcie Ducha Świętego". Użyte jest tu to samo słowo co w Księdze Rodzaju, kiedy Bóg tchnie tchnienie życia w człowieka. Jezus posyła Ducha Świętego, aby dokonał nowego stworzenia, aby uobecnił owoce Jego zmartwychwstania w życiu chrześcijanina. Zobacz Jezusa, który staje pośrodku Twojego życia i mówi: weź Ducha Świętego, przyjmij Go. Obraz ten po raz kolejny pokazuje, że Bóg nie działa automatycznie w  życiu człowieka, ale potrzebuje, by on zaczął współpracować z Jego łaską. Również Ciebie zaprasza do współpracy ze sobą. Pierwszym krokiem jest Twoja zgoda na przyjście Boga, na Jego działanie, na przyjęcie Jego łaski. Współpraca z łaską Boga polega na tym, by iść za wezwaniami Boga, by podążać Jego śladami. Do czego dziś czujesz się przez Boga zaproszony? Bóg chce najpierw przemienić Ciebie samego, stworzyć Cię na nowo. Dopiero wtedy będziesz gotowy pójść do drugiego człowieka, by mu służyć, by głosić mu Dobrą Nowinę. Pozwolisz Mu na to? Pod koniec modlitwy trwaj przez chwilę w milczeniu mając świadomość, że jesteś w obecności Ducha Świętego, który działa w Tobie. Zakończ modlitwę sekwencją Przybądź Duchu Święty śpiewaną dziś przed Ewangelią.

Anna Goliszek


Sobota, 30 maja      Duch Ożywiciel      tekst: Ez 37,1-14

       1. Scena opisana w dzisiejszym fragmencie jest bardzo plastyczna. Zachęcam do tego, abyś wyobraził sobie tę Ezechielową wizję. Zobacz piękne zielone wzgórza i eksplozję życia, a na dnie doliny wyschłe kości i śmierć. Przejdź razem z prorokiem przez dolinę. Zobacz, co maluje się na jego twarzy? Co Ty czujesz patrząc na to wszystko? Patrz, jak Bóg dokonuje ożywienia kości i jak stwarza na nowo żołnierzy. Uświadom sobie wszechmoc Boga, a jednocześnie zobacz Jego delikatność i troskliwość. Czy w swoim życiu odnajdujesz równie wszechmocne i spektakularne działanie Boga? Czego ono dotyczy? Jakich wydarzeń, sytuacji, sfer Twojego życia? Czy wierzysz w to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego (Łk 1,37)?
       2. [Dolina] była pełna kości... Były one zupełnie wyschłe. Ten obraz przywodzi na myśl klęskę wielkiej armii w bitwie. Pokazuje też stan ducha Izraelitów przebywających na wygnaniu. Ty również toczysz walkę. Jednak nie przeciwko  krwi i ciału, ale przeciwko pierwiastkom duchowym zła jak pisze św. Paweł. I zapewne niejedną bitwę przegrałeś, dając się doprowadzić do grzechu. Może jesteś zniechęcony sobą, swoim postępowaniem. Jesteś jak te wysuszone kości - bez nadziei i pełen niemocy zrobienia z tym czegokolwiek. Zobacz te miejsca w swoim życiu, gdzie jest duchowa śmierć. Może już dawno spisałeś je na straty, nie mając wiary w to, że kiedykolwiek zagości tam życie... Powiedz Bogu o tych miejscach. Pozwól, sobie na wyrażenie tego, co jest w Twoim sercu.
       3. Oto Ja wam daję ducha po to, abyście się stały żywe. Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów. I tak się dzieje. Do Ciebie Bóg mówi te same słowa: Chcę, abyś żył w tych miejscach, w których jest śmierć. Chcę Cię wydobyć z zamknięcia i ciemności grobu, byś mógł radować się przebywaniem w mojej obecności. Zobacz Boga, który pochyla się nad Tobą. Gdzie dziś najbardziej potrzebujesz Ducha Świętego? Konkretnie. Zaproś Go tam w ten ostatni dzień nowenny.
       4. Dary Ducha Świętego zostały Ci dane w dniu Twojego Chrztu świętego. W tym dniach miałeś okazję uświadomić sobie jakie jest ich znaczenie w życiu chrześcijanina, w Twoim życiu. Dzięki darowi bojaźni Bożej będziesz umiał stawiać Boga zawsze na pierwszym miejscu. Dar pobożności uzdolni Cię do stawania przed Bogiem jak dziecko i wołania Tatusiu. Dar umiejętności pozwoli Ci zgłębić Boże serce, poznać, Kim On jest. Dar męstwa jest Ci dany po to, byś się nie zachwiał w wierze, byś nigdy nie zaparł się Boga. Dar rady pomoże Ci wybierać zawsze to, co jest z Boga i nie dać się zwieść podstępom złego ducha. Dzięki darowi rozumu będziesz umiał iść w ślady Jezusa Chrystusa, żyć tak, jak On, być tak, jak On, poznawać Go. Dar mądrości nauczy Cię trwania przy Bogu, tracenia z Nim czasu, wybierania optymalnej drogi do spotkanie z Nim w niebie. Te dary są w Tobie. Wystarczy zacząć ich używać. Zwróć się do Ducha Świętego w modlitwie, która towarzyszyła Ci przez ostatnie osiem dni.

Anna Goliszek


Piątek, 29 maja      Dar mądrości      tekst: 1 Kor 2,1-16

       1. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. Dzisiaj pochylimy się nad darem mądrości. Na kartach Pisma Świętego nazywany jest darem więcej wartym niż najdrogocenniejsze perły (por. Prz 8,11), cenniejszym niż trony i bogactwa (por. Mdr 7,8-14). Był nim obdarzony Salomon, dzięki czemu mógł rozróżniać dobro od zła wydając sprawiedliwe wyroki (por. 1 Krl 3,9.16-28). Także Józef napełniony Bożym Duchem dzięki mądrości pochodzącej od Boga potrafił wyjaśniać sny, dobrze radzić i przekonywująco przemawiać (por Rdz 40- 41,43). Czym jest ów dar? Co takiego dzieje się w sercu człowieka pod jego wpływem. Przede wszystkim dar mądrość pozwala człowiekowi widzieć ludzi, rzeczy, otaczający świat takim, jakim widzi go Bóg. Naturalnym staje się też dla niego, by każde swoje działanie odnosić do Boga i szukać takich środków w dążeniu do zamierzonego celu, by to Bóg i Jego chwała mogły się objawić. Tak jak św. Paweł w dzisiejszym fragmencie biblijnym. A Ty jak patrzysz na ludzi, świat, siebie samego? Jak często w swoim działaniu odnosisz się do Boga i Jego pragnień? Pytasz Go o zdanie?
       2. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Dar mądrości jest jakby trwaniem przy Sercu Boga i patrzeniem w tym samym kierunku. Choć dotyczy on władzy rozumu, to jednak bardziej jest związany z miłością niż z samym rozumem ludzkim. Dla człowieka pozostającego pod działaniem daru mądrości Bóg, którego on kocha,  jest najważniejszy. Wielką radość sprawia mu chociażby adoracja Najświętszego Sakramentu czy rozmyślanie o sprawach Bożych. Pragnie on przebywać z Bogiem i nasycać się Jego obecnością. Nie oznacza to tylko "zamykania się w kościele", ale przez dar mądrości potrafi odnajdować ślady Boga w otaczającym go świecie. Dar ten pozwala człowiekowi dobierać najlepsze metody i środki dla zrealizowania określonego celu. Zawsze to działanie jest zgodne z Bożym Prawem i pozwala objawić się Bożej chwale. Jakie są Twoje spotkania z Bogiem na  modlitwie? Upragnione i wytęsknione, czy raczej z obowiązku i obawy przez karą? Kiedy ostatni raz powiedziałeś Bogu z głębi serca "Kocham Cię, jesteś dla mnie najważniejszy"? Co dziś chcesz powiedzieć Bogu?
       3. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje... Przeciwieństwem mądrości jest głupota, która jest brakiem smaku w sprawach Bożych. Mówi głupi w sercu swoim "Nie ma Boga" pisze psalmista (Ps 14,1). Człowiek, który odrzuca współpracę z darem mądrości nie liczy się z Bogiem, żyje tak, jakby Boga nie było. Zawęża swoje patrzenie na świat tylko do doczesności. A o mądrość trzeba zabiegać, trzeba ją pielęgnować, trzeba współpracować z Dawcą. Pierwszą rzeczą jest budowanie i troszczenie się o relację z Bogiem i tymi, w których widać Bożą mądrość. W myśl przysłowia: Kto z mądrym przestaje - nabywa mądrości (Prz 13,20). Trzeba też trwać na modlitwie idąc za radą św. Jakuba:  Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma. Niech zaś prosi z wiarą, a nie wątpi o niczym! (Jk 1,5-6a). Jak dbasz o swoją relację z Bogiem? Czy widzisz takie sytuacje w swoim życiu, kiedy brakowało Ci daru mądrości? Co wtedy robiłeś? Popatrz na grono swoich przyjaciół i znajomych. Są wśród nich ludzie napełnieni darem mądrości? Zakończ modlitwę jak w poprzednich dniach.

Anna Goliszek


Czwartek, 28 maja      Dar rozumu      tekst: Flp 3, 4-12

       1. Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana - rozważamy dzisiaj przedostatni z darów Ducha Świętego, dar rozumu. Jest to dar, w którym Bóg przyciąga nas do siebie coraz bardziej i pozwala poznawać Go w całej pełni. Oczywiście, w naszej ludzkiej ograniczoności nie jesteśmy w stanie całkowicie poznać Boga, ale nasza wiara potrzebuje poznawania Boga, potrzebuje rozumienia Go na tyle, na ile jest to możliwe. Św. Paweł pisze, że dla niego najwyższą wartością jest poznanie Jezusa Chrystusa. Przez to poznanie dochodzi coraz bardziej do rozumienia Boga, rozumienia pragnień Jego serca. Sam Jezus o tym mówi: "Gdybyście mnie poznali, poznalibyście i mojego Ojca" (J 8, 19). Podczas tej modlitwy spójrz na pragnienia Twojego serca. Czy mógłbyś powiedzieć podobnie jak św. Paweł, że wszystko uznajesz za śmieci, byleby tylko poznać Chrystusa? Jak wygląda Twoje codzienne poznawanie naszego Pana?

       2. ...bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim - dar rozumu nie służy tylko do tego, by poznawać Boga w sposób intelektualny. Bóg, dając się poznać, zaprasza nas do wejścia w Jego życia, do poznania uczuć Jego serca. Do tego nie wystarczy czytanie mądrych książek. Dar ten uzdalnia nas do tego, by żyć jak Chrystus, upodabniać się coraz bardziej do Niego. Nie zgłębimy tajemnic naszej wiary jeśli pozostaniemy tylko na ich powierzchni - tym trzeba żyć, by naprawdę poznać. Nie poznamy naprawdę Boga jeśli będziemy o Nim tylko czytać - Bogiem trzeba żyć! W tym darze chodzi więc o poznanie Boga w sensie biblijnym - do życia Nim i z Nim 24 godziny na dobę, słuchania Go, wpatrywania się w Niego, uczenia się Jego zachowań, reakcji, odruchów serca - by coraz bardziej się do Niego upodobnić. Tylko ten zna Boga kto Nim żyje! Stąd św. Paweł wszystko uznaje za stratę i śmieci - byle tylko poznał Chrystusa (żył z Nim zjednoczony całkowicie, jak tylko człowiek może i potrafi na tym świecie).

       3. ...pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa - Bóg w Duchu Świętym udziela nam daru rozumu, abyśmy byli zdolni Go poznawać. Przez poznanie Go możemy w pełni doświadczyć tego, kim On jest - naszym Stwórcą i Źródłem naszego istnienia, a także możemy doświadczyć tego, kim my sami jesteśmy - stworzeniem, dziełem Jego rąk (co powinno nas prowadzić do pokory i uznania tego faktu). Ale jak każdy dar ofiarowany nam przez Boga, także dar rozumu wymaga naszej współpracy i zaangażowania. To zaangażowanie przejawia się na różne sposoby: osobista modlitwa, lektura Pisma Świętego i refleksja nad tym Słowem, spotykanie się z Bogiem w sakramentach, szczególnie w sakramencie Eucharystii i pokuty. Poznanie Boga dokonuje się również w tym, że poznajemy siebie samych, nasze pragnienia, motywacje, nasze mocne i słabe strony - w tym wszystkich przecież działa Bóg umacniając i pogłębiając to, co w nas dobre, a oczyszczając i naprawiając to, co złe, zniekształcone przez grzech. Boga poznajemy również poprzez otwartość na drugiego człowieka i służenie mu: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40). Bo poznawanie Chrystusa nie polega tylko na biernym przypatrywaniu się Jemu i uczeniu się "teoretycznym", ale na służeniu braciom i Chrystusowi. Co czynisz w swoim życiu, by poznawać Boga coraz bardziej? Czy żyjesz Nim na codzień? Proś dziś usilnie Ducha Świętego o dar rozumu, byś był umocniony Jego mocą do coraz głębszego poznawania Boga. Zakończ modlitwę jak w poprzednich dniach.

o. Grzegorz Ginter SJ


Środa, 27 maja     Dar Rady     tekst: Rz 12, 1-21

       1. przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża... - dar rady ma bardzo wiele aspektów, lecz jego główną cechą jest "rozeznawanie". To dar, który pomaga nam rozeznać, rozpoznać to, co pochodzi od Boga (jest Jego wolą), od tego, co pochodzi od złego ducha lub od wszelkich sił przeciwnych Bogu. Wczoraj mówiliśmy, że dar męstwa pomaga nam pokonywać przeciwności losu, różne trudności i pokusy złego ducha, jego ataki. Kiedy jednak napełnieni darem męstwa dzielnie przeciwstawiamy się jemu, wtedy on zaczyna nas kusić, nęcić, zwodzić podstępami pod pozorem dobra. Nie ma frontalnego ataku, jest natomiast subtelne kuszenie czymś, co "wydaje się" dobre. Aby to rozpoznać i zdemaskować złego ducha potrzebujemy od Ducha Świętego daru rady. Przypomnij sobie te wszystkie momenty w życiu, kiedy dałeś się zwieść, kiedy zaangażowałeś się w coś, podjąłeś się czegoś, podjąłeś jakąś decyzję a po fakcie okazało się, że zostałeś zwiedziony przez złego ducha, że spodziewane dobro okazało się mniejsze lub w ogóle go nie było, że intencje były dobre a owoce wyszły złe (w tym wszystkim chodzi o rzeczy duchowe). Jak się wtedy czułeś? Czy udało Ci się wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość?

       2. Rozeznawanie polega na oddzielaniu tego co dobre, od tego co złe. To jak badanie monety: czy jest prawdziwa, czy fałszywa (dokładnie ta czynność stoi u źródeł dzisiejszego rozumienia tego słowa). Kiedy się czyta uważnie listy św. Pawła, można dojść do wniosku, że był on mistrzem rozeznawania. W dzisiejszym tekście również to widzimy. Jego rady pozwalają nam odnaleźć się w rzeczywistości i mieć jasne punkty odniesienia. Powoli przeczytaj ten tekst i zwróć uwagę na rady, które daje, np.: w miłości braterskiej nawzajem bądźcie sobie życzliwi (w. 10); w ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali (w. 12); nie gońcie za wielkością (w. 16); nikomu złem za zło nie odpłacajcie (w. 17); nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj (w. 21). Te zdania i inne w tym tekście (oraz wszystkie podobne w listach Pawła) są wskazówkami, radami - jak postępować. Są wyrazem rozeznawania, badania tego co dobre i wcielania tego w życie. Jeśli chcesz to bardziej zobaczyć to spróbuj pozamieniać powyższe zdania na ich odwrotności, np.: odpłacajcie złem za zło... nie bądźcie życzliwi dla siebie... kiedy jest Ci źle nie bądź cierpliwy... jak modlitwa Ci nie idzie - porzuć ją, itd. Tak postawione zdania pokazują, że człowiek nie idzie za wiernością Bogu, za miłością i dobrem, lecz za podszeptem złego ducha, za siłami, które są jemu przeciwne (a które mieszkają również w naszej grzesznej naturze). Popatrz na swoje życie i zobacz różne elementy rozeznawania, jakie stosujesz w życiu. Uświadom sobie, że kiedy podejmujesz różne decyzje życiowe, czasem nawet te najmniejsze, to mogą na Ciebie działać różne siły: duch dobry (Bóg), duch zły (szatan), albo to wszystko, co pochodzi z Twojej wolności (skażone jednak przez grzech). Potrzeba więc czujności i rozeznawania - tym większego, im ważniejsza jest sprawa.

       3. Warto poruszyć jeszcze jeden aspekt daru rady. Jak sama nazwa wskazuje dar ten dotyczy również "radzenia, dawania rad". Pierwszym, którego mamy słuchać jest Bóg i Jego Słowo. Ale po radę możemy się zwracać również do ludzi, którzy są w czymś biegli, znają się na życiu, na ludzkich problemach. Wiele zachęt do słuchania rad mądrzejszych od siebie znajdziemy w Piśmie Świętym, szczególnie w księgach mądrościowych, np. w księdze Przysłów, Syracha, Mądrości. Człowiek, który jest mocno kuszony, który stoi na rozdrożu lub ma zamęt w sercu potrzebuje czasem drugiego człowieka i jego mądrej rady, by mógł pójść dalej w swoim życiu - tu możemy zobaczyć choćby całą praktykę kierownictwa duchowego, towarzyszenia duchowego, "pomagania duszom" (określenie św. Ignacego z Loyoli). Czy jesteś otwarty na Słowo Pana i Jego rady? Czy potrafisz również słuchać dobrych rad innych ludzi? Czy nie myślisz czasem, że sam sobie doskonale dasz radę ze wszystkim, a ewentualne porażki zrzucasz na czynniki niezależne od Ciebie? Proś dzisiaj Ducha Św. o dar rady, o dar (umiejętność) rozeznawania, rozpoznawania dobra i zła w Twoim życiu - by to pierwsze przyjmować i wcielać w życie, a to drugie odrzucać i wyrzekać się go. Proś również o pokorę w przyjmowaniu rad, których udziela Ci Bóg (natchnienia do czynienia dobra), oraz inni ludzie, życzliwi Tobie. Zakończ modlitwę jak w poprzednich dniach.

o. Grzegorz Ginter SJ


Wtorek, 26 maja     Dar Męstwa     tekst: Dz 4, 1-31

       1. Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział... - Na początku tej modlitwy warto zdać sobie sprawę z tego, w jakim stopniu lęk panuje w naszym życiu. Zobacz, ilu rzeczy się boisz, o co drżysz, co napawa Cię lękiem. Św. Jan w swoim liście pisze, że kto się lęka nie wydoskonalił się w miłości (1 J 4, 18). Najczęściej lęk dotyczy rzeczy, które w jakiś sposób nie są realne: boimy się o przyszłość (której jeszcze nie ma), lękamy się, że nie damy sobie rady w życiu (choć nawet nie próbujemy w pełni "żyć"), wreszcie boimy się wszelkich postaci "śmierci" (ze śmiercią fizyczną włącznie). Lęk nas paraliżuje, zabiera nam wolność. Pod jego wpływem kurczymy się w sobie, próbujemy się zabezpieczyć, szukamy różnych furtek, zakładamy maski - przestajemy być sobą i uciekamy od rzeczywistości. Lęk sprawia również, że zamykając się w sobie, przestajemy być świadkami - nie tylko Chrystusa, ale też miłości, dobra, prawdy... Lęk zamyka nas na Boga, innych ludzi, zakleszcza nas w sobie samych. Bóg nie chce nas zostawić w tym stanie i posyłając Ducha Świętego, wraz z Nim obdarowuje nas darem męstwa. Zanim zaczniemy rozważać ten dar w spokoju pomyśl o swoich lękach - może wybierz z nich dwa, trzy najważniejsze (wg Ciebie) i pomyśl o tym, w czym one Ci przeszkadzają, ograniczają, blokują...

       2. Widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się - najkrócej można powiedzieć, że dar męstwa pozwala nam pokonywać lęk. Uczniowie przed Zesłaniem Ducha Św. byli zamknięci w Wieczerniku, bali się wychodzić i w żaden sposób nie głosili Chrystusa, chociaż przecież widzieli Go już żyjącego i zmartwychwstałego. Dopiero Duch, który obdarował ich wszystkimi darami, uzdolnił ich do odważnego głoszenia Chrystusa, nawet wobec starszych i przełożonych ludu. Dar męstwa pozwala nam bez skrępowania i z odwagą głosić Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego. Człowiek działający pod wpływem tego daru nie boi się o siebie, o swoje życie, o przyszłość, nie boi się śmierci - ta Moc z Góry uzdalnia Go do całkowitego oparcia się na Bogu - Miłości. Człowiek, który stawia Boga na pierwszym miejscu (dar bojaźni Bożej), ma z Nim relację synowską (dar pobożności) i wchodzi w głębię Jego serca, by Go coraz bardziej poznawać (dar umiejętności), otrzymuje również moc (dar męstwa), by nie zrażać się tym wszystkim, co będzie go chciało "ściągnąć" z drogi, którą obrał. Kto bowiem całym sercem, niepodzielnym, kroczy drogą Bożą napotyka na liczne pokusy, trudności, kłody pod nogami, wyśmiania i szyderstwa, odrzucenia... Dar męstwa uzdalnia go do zwycięskiego przejścia przez wszystkie trudności na wzór Jezusa Chrystusa, którego nie ominęły pokusy, trudności, szyderstwa, kpiny, odrzucenie, ból, cierpienie, śmierć... Czy miałeś w swoim życiu takie momenty, o których mógłbyś powiedzieć, że działałeś pod wpływem daru męstwa? Czy udało Ci się choć raz nie stchórzyć, nie uciec, odważnie znieść trudności i przeciwności losu, nie odpowiedzieć złem za zło, itd...?

       3. A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą... - w Piśmie św. występują dwie postawy, które w jakiś sposób się uzupełniają: z jednej strony mamy Jezusa, który modli się: "Ojcze, jeśli możliwe, zabierz ode mnie ten kielich", z drugiej strony mamy postawę uczniów i zacytowaną przed chwilą modlitwę. Jezus modli się, by Ojciec odsunął od Niego cierpienie, mękę, śmierć; uczniowie modlą się, by Pan dał im odwagę do głoszenia słowa pośród przeciwności i gróźb Żydów. Która postawa jest Ci bliższa? O co częściej się modlisz: o zabranie trudności życiowych, przeciwności losu, cierpienia, niedostatku, itp.? Czy też bardziej modlisz się o to, by mieć siły i odwagę do pokonywania trudności, które Cię spotykają lub mogą spotkać? Zobacz, że modlitwa Jezusa kończy się słowami: "jednak nie moja wola, lecz Twoja [Ojcze] się stanie". Prośba o odsunięcie cierpienia i śmierci nie jest prośbą pełną rozpaczy i nieuchronnego "fatum", lecz jest modlitwą pełną ufności i całkowitego zaufania Bogu. Można powiedzieć, że słowa o wypełnieniu woli Ojca są swego rodzaju prośbą o moc i odwagę w przejściu przez krzyż. Jeszcze raz pomyśl: o co Ty najczęściej prosisz? Czy w swej prośbie jesteś podobny do Jezusa i uczniów? Czy prosisz Ducha Św. o moc i odwagę potrzebną do przejścia różnych trudności i przeciwności życiowych? Jeśli nigdy o to nie prosiłeś, to może teraz jest na to czas - czas wołania o Ducha Św. i Jego moc. Modlitwę zakończ jak w poprzednich dniach.

o. Grzegorz Ginter SJ


Poniedziałek, 25 maja    Dar Umiejętności (Wiedzy)    tekst: 1 J 2,3-29

       1. Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Dar umiejętności, dosłownie wiedzy, uzdalnia nas do głębokiej wiary w Boga i nowego rozumienia prawd objawionych. Pomaga nam poznać Boga i Jego wolę. Ale nie chodzi tu o wiedzę uniwersytecką, ale o pełną prostoty osobistą relację z Bogiem. Pozwala nam uchwycić i przeniknąć w cudowny sposób i jakby intuicyjnie niektóre tajemnice wiary, albo po prostu głęboki sens zawarty w słowach Chrystusa lub natchnionych przez Ducha Świętego. Jeżeli dar bojaźni Bożej pomaga nam uznać, że to nie ja jestem bogiem, a jedynie stworzeniem i postawić Boga na pierwszym miejscu, a dar pobożności uczy nas przyjmować wobec Boga postawę dziecka, to przez dar wiedzy Bóg idzie o krok dalej i objawia nam głębię swego serca, pokazuje Kim jest. Odpowiedź człowieka wyraża się przez spełnianie przykazań, ale nie jako zewnętrznych nakazów, ale jako potrzeby serca i wyrazu miłości do Boga. Takie poznanie Boga było dane nie tylko ogłoszonym przez Kościół świętym, ale także ludziom których może spotykaliśmy czy spotykamy na co dzień. Najczęściej są to ewangeliczni "prostaczkowie", którzy swój obraz Boga budują nie na ludzkiej wiedzy, ale pozwalają, aby to Duch Święty ich pouczył. Czy spotkałeś takie osoby w swoim życiu?
       2. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. Dar umiejętności prowadzi do odkrycia nieskończonej miłości Boga do człowieka oraz zobowiązuje do uległości i całkowitego oddania się Bogu. Zachowywać Bożą naukę oznacza nosić ją w sercu i w jej świetle patrzeć na wydarzenia dnia codziennego. To pozwala mi poznać, że Bóg jest miłością. Doświadczenie to najpierw przynosi zachwyt nad tym, Kim jest Bóg, a potem nad Jego miłością do mnie osobiście. Przychodzi następnie moment zobaczenia prawdy o sobie, że nie ma we mnie niczego, co zasługiwałoby na Bożą miłość. Bardzo łatwo zamknąć się w tym momencie na Boga skupiając się tylko na swojej nędzy. Przez dar umiejętności Bóg uczy nas patrzeć na siebie samych, innych i świat we właściwych proporcjach. Doświadczenie własnej słabości ma stać się miejscem, w którym Bóg pozwoli mi doświadczyć darmowości Jego miłości. Jak to jest z Tobą? Czym kierujesz się w codziennych decyzjach, w swoim postępowaniu wobec Boga, siebie, bliźnich? Co robisz widząc, że kolejny raz popadasz w ten sam grzech? Zniechęcasz się, czy uciekasz się do miłości Boga? Trwasz w grzechu czy wyznajesz go, by otrzymać przebaczenie?
       3. Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Bardzo łatwo opatrznie zrozumieć te słowa św. Jana. Nie chodzi tu o poczucie, że nie muszę nikogo słuchać, bo ja mam wiedzę o Bogu. Taka postawa jest wyrazem pychy. Bóg, który poucza nas przez swoje Słowo, chciał aby było ono interpretowane we wspólnocie Kościoła. Dar wiedzy nie zwalnia nas z trudu poznawania Boga poprzez słuchanie nauczania Kościoła czy poprzez lekturę wartościowych książek. Jeżeli człowiek autentycznie działa pod wpływem daru umiejętności, zawsze będzie chciał, aby jego doświadczenie Boga skonfrontować z tym, co mówi Kościół. Jak weryfikujesz swoje spojrzenie na wiarę w Boga? Co jest dla Ciebie ostatecznym punktem odniesienia w rozumieniu słów Pisma Świętego? Jakie znaczenie ma dla Ciebie nauczanie Kościoła? Zakończ modlitwę podobnie jak w dniach poprzednich.

Anna Goliszek


Niedziela, 24 maja    Dar Pobożności    tekst: Rz 8, 14-17    (Wniebowstąpienie Pańskie)

       1. Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi - wczoraj rozważaliśmy i modliliśmy się o dar bojaźni Bożej. Bez współpracy z tym darem nie można prowadzić życia duchowego, bo ono jest przede wszystkim przylgnięciem do Boga. Dzisiejszy dar prowadzi nas krok dalej. Pobożność potocznie rozumiemy jako "ilość modlitwy, ilość czasu spędzanego w kościele", itd. Jednak nie do końca o to chodzi w tym darze, który ofiarowuje nam Bóg. Można powiedzieć na początek, że człowiek pobożny to taki, który żyje po-bożemu. A żyć po bożemu to nie tylko ilość naszej modlitwy, nie tylko jej jakość - ale to całe życie, które coraz bardziej upodabnia się do Boga. Mamy stawać się coraz bardziej synami Bożymi - jak pisze dzisiaj św. Paweł. Jak rozumiesz pobożność? Jaką po-bożnością żyjesz?

       2. Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: "Abba, Ojcze!" - jeżeli dar bojaźni Bożej pozwala nam przylgnąć całkowicie do Boga, niezależnie od wszystkiego, to dar pobożności - idąc krok dalej - pozwala nam nazywać Boga Ojcem. Ustanawia z Bogiem bliską, wręcz intymną relację. Stajemy się córkami i synami Bożymi: możemy z Nim mieć relację czułą, serdeczną, pełną szacunku i prostoty - możemy się do Niego zwracać jak syn do ojca. To bardzo ważny dar, bo sprawia, że przestajemy się bać Boga, nie lękamy się już zbliżyć do Niego, pomimo naszej ułomności i niegodności - bo to nasz Ojciec. Ojciec, który jest potężnym Bogiem, Stworzycielem, Panem całego wszechświata, pełen mocy, chwały i majestatu - ale zarazem jest Ojcem miłosiernym, troskliwym, pełnym czułości i dobroci wobec nas, swoich dzieci. Jaki nosisz obraz Boga w sobie? Kim On jest dla Ciebie? Jak realizuje się w Tobie dar pobożności?

       3. Dar pobożności nie wyznacza tylko naszej relacji do Boga, ale również w stosunku do naszych bliźnich. Jeśli mam świadomość bycia dzieckiem Bożym, jeśli doświadczam łagodności, czułości i troskliwości Boga - Ojca względem mnie, to w ten sam sposób traktuję ludzi wokół mnie. Prawdziwa pobożność wyraża się we wrażliwości, delikatności i serdeczności względem drugiego człowieka. Brak tego oznacza zatwardziałość serca, niewrażliwość na potrzeby braci (pisał o tym sporo np. Jakub w swoim liście) czy niezdolność do zrozumienia drugiego człowieka. Bez daru pobożności (poprzedzonego darem bojaźni Bożej) będziemy źle traktować zarówno Boga, jak i innych ludzi a także siebie samych. Jaką podstawę ma Twoja pobożność? Czy łączysz ją także z postawą wobec bliźnich? Proś w tej modlitwie o rozpalenie i pogłębienie w Tobie daru pobożności - by Twoja relacja do Boga i innych ludzi była pełna wrażliwości, serdeczności i wrażliwości. Zakończ modlitwę podobnie jak w dniach poprzednich.

o. Grzegorz Ginter SJ


Sobota, 23 maja    Dar Bojaźni Bożej       tekst: Syr 1, 11 - 2, 18

       1. Bojaźń Pańska cieszy serce - słowo bojaźń kojarzy nam się z lękiem, obawą a więc czymś mało "przyjemnym". W odniesieniu do Boga często rozumiemy ją jako "lęk przed Bogiem". Być może żyjemy w rozdarciu z tego powodu, bo z jednej strony mówi nam się, że Boga "mamy się bać", z drugiej sam Jezus uczył nas, że Bóg jest Ojcem, kochającym, bliskim. Jak rozumieć bojaźń Bożą? Jak rozumieć ten dar, z którym przychodzi do nas Duch Święty? Aby to zrozumieć, potrzebujemy spojrzeć na: wielkość Boga, naszą małość, kruchość i grzeszność, oraz na miłość Boga. Człowiek, który żyje w bojaźni Bożej jest świadom tego, kim jest Bóg. Przyjmuje Go, jako swego Pana, Stworzyciela, Zbawiciela. Bóg po prostu jest dla niego wszystkim. Z drugiej strony taki człowiek widzi swoją małość, słabość i grzeszność. Widzi to, że na miłość ofiarowaną przez Boga nie jest w stanie odpowiedzieć taką samą miłością - zawsze czegoś jej brakuje. Z pewnym drżeniem i lękiem podchodzi do Boga. Ale nie jest to lęk, który każe przed Bogiem się chować. Jest to bojaźń jaką miał  np. Mojżesz, kiedy zbliżał się do krzaka gorejącego (Wj 3, 1nn) albo bojaźń Izajasza w momencie jego powołania (Iz 6, 1nn). Człowiek staje wobec Boga i Jego wielkości, świętości i mocy ze swoją kruchością, słabością i grzechem. Ale nie jest przez Boga odrzucony - wręcz przeciwnie - jak Mojżesz, Izajasz i tylu innych - otrzymuje powołanie, misję. Jak Ty rozumiesz bojaźń Bożą? Czy zbliżasz się do Boga ufnie, ale zarazem z bojaźnią? Czy udaje Ci się przejść ponad paradoksem równoczesnej bliskości Boga i Jego dystansu (Jego chwały, wielkości, majestatu, itd.)?

       2. Pełnią mądrości jest bojaźń Pana - jest jeszcze inny aspekt tego daru. Kiedy człowiek całym sercem kocha Boga, chodzi Jego drogami, przestrzega przykazań i żyje Jego miłością, to lęka się zerwać z Bogiem, lęka się zniszczyć tę przyjaźń, którą żyje - taki człowiek każdy grzech traktuje jako tragedię (uczucie podobne do tego, jak ktoś uczyni coś złego swemu najlepszemu przyjacielowi i boi się, że go straci). Przypomnij sobie Piotra, który płacze po zaparciu się Jezusa. Piotr kochał swojego Mistrza, upadł z powodu ludzkiej słabości a jego łzy pokazały, jak bardzo boleje nad tym. Tekst, który na dzisiaj proponujemy mówi o tym wielokrotnie: wszelkie dobro, pomyślność i szczęście jest w tym, że boimy się odłączyć od Pana, boimy się odejść od Niego, porzucić Go - bo On sam jest naszym jedynym Dobrem! Czy odczuwasz czasem lęk przed popełnieniem zła? Czego dotyczy ten lęk: czy tego, by ktoś Cię nie nakrył, nie odkrył Twego zła? Czy jest w tym lęk przed tym, by nie obrazić Boga, by nie zniszczyć relacji z Nim? Przyjrzyj się Twojej bojaźni - czy zauważasz ten dar w sobie, czy współpracujesz z tym, czym Duch Święty obdarzył Ciebie na chrzcie i bierzmowaniu?

       3. Wpadnijmy raczej w ręce Pana niż w ręce ludzi; jaka jest bowiem Jego wielkość, takie też i miłosierdzie - cała istota tego daru to trwanie przy Bogu niezależnie od okoliczności życia, trudności, prób, grzechów, upadków, itd. Podobnie pisał św. Paweł, że nikt i nic nie może nas odłączyć od miłości Chrystusa. O tym wyraźnie wspomina Syrach, szczególnie w drugim rozdziale swojej księgi. Spróbuj podczas tej modlitwy powoli przeczytać ten tekst. Zatrzymuj się w miejscach, które mocniej Cię poruszają, w których czujesz, że Bóg specjalnie do Ciebie przemawia. Może przyjdzie jakieś zrozumienie tego, co doświadczasz w życiu? W sposób szczególny proś dzisiaj Ducha Świętego, by na nowo rozpalił w Tobie ten dar właśnie - bojaźni Bożej!  Jest on potrzebny do tego, by każdy następny dar mógł się w nas rozwijać. Ukoronowaniem tego zaś jest dar mądrości. Dzisiejszą modlitwę zakończ podobnie jak wczoraj.

o. Grzegorz Ginter SJ


Piątek, 22 maja        Oczekiwania człowieka i hojność Boga       tekst: Dz 10, 24-48

       1. Korneliusz oczekiwał [Piotra], zwoławszy swych krewnych i najbliższych przyjaciół. Na początku modlitwy wyobraź sobie dzisiejszą scenę. Popatrz na to, co robi setnik Korneliusz. Zobacz jak przygotowuje się do spotkania z Piotrem. Z jego postawy widać, jak ważne jest dla niego to spotkanie. Piotr jest dla niego Bożym Posłańcem. Zapewne wiele się spodziewał, a Bóg dokonał czegoś, co przerosło te jego oczekiwania. Rozpoczynamy nowennę przed Zesłaniem Ducha Świętego. To czas intensywnej modlitwy i wołania do Ducha Świętego. Na wzór tego pierwszego oczekiwania Apostołów, Maryi i uczniów w Wieczerniku na przyjście Parakleta. Czego spodziewasz się po Duchu Świętym, który w Tobie mieszka od dnia Twojego Chrztu św.? Jak chcesz przygotować się do nowego napełnienia Duchem, jakiego Bóg chce dokonać w Dniu Pięćdziesiątnicy? Jakie pragnienia i uczucia odnajdujesz dziś swoim w sercu?
       2. Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Bóg nie czeka, aż będziemy godni przyjąć Jego Obecność w nas. Nie patrzy na to, jakie stanowiska zajmujemy, jakie mamy wykształcenie, jak wyglądamy. Każdy jest dla Niego ukochanym dzieckiem, którego zapragnął i umiłował już od pierwszych chwil istnienia. Potrzeba tylko otwarcia serca ze strony człowieka. Jak patrzysz na siebie? Może uznajesz siebie za niegodnego Bożej łaski? Jak patrzysz na innych ludzi? Tych wierzących i tych niewierzących. Może jednych uważasz za godnych zbliżania się do Boga, a innych nie? Może "ustawiasz" siebie i ich w kolejce do nieba?
       3. W każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie. Sformułowanie kto się boi Boga nie oznacza lęku przed Bogiem, ale uznanie, że Bóg jest Bogiem i przyznanie, że chcę by miał On realny wpływ na moje życie. Od takiej postawy zaczyna się współpraca z Bożą łaską. To pozwala Bogu zaskakiwać człowieka sposobem spełniania jego oczekiwań. A jak to jest z Tobą? Jakie jest miejsce Boga w Twoim życiu? W centrum Twoich spraw, czy gdzieś na obrzeżach? Powierzasz Mu wszystkie swoje sprawy, czy może są sfery Twojego życia, gdzie nie chciałbyś widzieć Boga? A Bóg przychodząc do Ciebie, chce ogarnąć Ciebie całego i wszystkie Twoje sprawy. Pozwolisz Mu na to?
       4. Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. Zapewne nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw. Działanie Boga było zaskoczeniem dla tych, którzy byli tam obecni. To wydarzenie jest dobrą nowiną dla nas, chrześcijan nawróconych z pogaństwa. Podziękuj Bogu za to, że nie zarezerwował swojej łaski tylko dla Izraelitów, ale ma ją również dla Ciebie. Spełniła się zapowiedź z Księgi proroka Joela (3,1-2). Duch Święty zstąpił na wszystkich. A tym, co otworzyło serca na przyjęcie Ducha było Słowo Boże. Ono jest pełne Ducha Świętego, więc naturalną rzeczą jest, że przychodzi On do tych, którzy słuchają. Ilekroć czytasz Pismo Święte miej świadomość, że to uprzywilejowany moment na otwarcie się na przyjście i działanie Bożego Ducha. Stąd podczas tegorocznej nowenny do Ducha Świętego proponujemy rozważanie konkretnych fragmentów Bożego Słowa. Dzisiejszą modlitwę zakończ słowami:
 

Duchu Święty, Pocieszycielu, uświęcający nasze dusze:
- racz mi udzielić daru mądrości abym poznał i umiłował Prawdę Wiekuistą i nigdy dóbr tego świata nie przedkładał nad dobro wieczne,
- daj mi dar rozumu aby poznał prawdy objawione, o ile dozwala nieudolność ludzka,
- daj mi dar umiejętności abym się przekonał o nicości rzeczy stworzonych i swojej, żebym gardził marnościami świata,
- daj mi dar rady abym ostrożnie postępował wśród niebezpieczeństw życia doczesnego i spełniał wolę Bożą,
- daj mi dar męstwa, aby przezwyciężał pokusy nieprzyjaciela i znosił prześladowania,
- daj mi dar pobożności abym się rozmiłował w rozmyślaniu, w modlitwie, w służbie Bożej,
- daj mi dar bojaźni Bożej abym pilnie unikał wszystkiego co Cię mogło obrazić.
Do tych darów dodaj dar pokuty, abym grzechy swoje opłakiwał i ducha umartwienia abym zadość uczynił Bożej sprawiedliwości. Amen

Anna Goliszek


                                               archiwum