Dzień 3 - Badanie serca


Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień: 1 Kor 13, 1-13

Znajdź ten fragment tutaj


       Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny - by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

 

       Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli nie zdążyłeś jeszcze przeczytać fragmentu z Pisma Świętego, zrób to teraz. Następnie stań z tym tekstem i ze swoim życiem przed Panem. Przejdź powoli w wyobraźni np. dzisiejszy dzień lub jakiś inny (niedługi) odcinek czasu i popatrz na niego pod kątem dzisiejszej lektury Pisma Św.

 

       Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę rozeznawania woli Bożej i dokonywania dobrych wyborów w życiu.

 

       1. Apostoł, choć pisze w tym liście o wielu darach duchowych i charyzmatycznych, o które powinniśmy się starać, nacisk kładzie na miłości. Bez miłości wszystko inne nie ma znaczenia. Dlatego proponuję, byśmy ucząc się ignacjańskiego rachunku sumienia, ucząc się rozeznawać wolę Bożą i ucząc się dobrze wybierać – rozważyli ten właśnie tekst.
Najpierw zdaj sobie sprawę z tego, że to Bóg jest miłością i jeśli w tekście zamienimy słowo miłość na słowo Bóg – wszystko będzie się zgadzać. Ale ten tekst dotyczy także nas. Bo my mamy być coraz bardziej podobni do Boga, do Jezusa. Mamy stawać się doskonali jak nasz Ojciec jest doskonały. Równie dobrze więc możemy zamiast słowa miłość wstawić swoje własne imię. Mając takie kryterium możemy przyglądać się temu, co jest w naszym sercu. Przeczytaj ten tekst jeszcze raz powoli, wstawiając swoje imię w miejsce słowa miłość. Jak się z tym czujesz? Czy te poszczególne określenia miłości jakoś współgrają z Twoim życiem? Popatrz na ten dzień, może na poprzednie i pomyśl o tym.

 

       2. Kiedy zabieramy się za ten punkt rachunku sumienia to warto zdać sobie sprawę, że chodzi w nim nie tylko o to, by zobaczyć co się wydarzyło, ale przede wszystkim dlaczego. Chodzi o to, by szukać przyczyn, korzeni zła i grzechu w nas, szukać tych miejsc słabych i wzmacniać je z Bożą łaską. Kiedy rozważasz te poszczególne określenia miłości, zastanawiaj się przede wszystkim dlaczego nie jesteś cierpliwy w relacjach z innymi, dlaczego szukasz siebie, wybuchasz tak łatwo gniewem, itd. Przede wszystkim przyglądaj się wszystkim myślom jakie rodziły się w Tobie – myślom, które podpowiadały Ci np. "zemścij się… nie przebacz… nie bądź frajer… nie bądź naiwniak… zostaw go, niech sobie sam radzi…" Zobacz skąd te myśli przychodziły. Są one przeciwne miłości i wpuszczają nas w logikę „tego świata”.

 

       3. Św. Paweł pisze, iż teraz widzimy niewyraźnie, jak w zwierciadle, potem zobaczymy twarzą w twarz. Dlatego właśnie potrzebujemy rozeznawać wolę Bożą i według niej dokonywać naszych codziennych wyborów. Bo z jednej strony Bóg nam się objawia, z drugiej – zło i grzech zakłócają nam relacje z Nim i sprawiają, że tak często ani nie jest On najważniejszy w naszym życiu, ani naszego życia nie porządkujemy i podporządkowujemy Jego łasce i miłości.
       Przyglądając się tym różnym aspektom miłości w Twoim życiu, wejdź w nie bardzo konkretnie. Zobacz te wszystkie momenty, w których odpowiadałeś na miłość daną Ci od Boga i od innych, ale też zobacz te momenty, osoby, sytuacje, kiedy krzywdziłeś, kiedy miłość była przez Ciebie zaciemniana. Przyjrzyj się szczególnie relacjom z innymi – zobacz jak ich traktujesz. Czy jest w Tobie otwartość, czy może uprzedzenia? Skąd one się biorą? Zobacz jak traktujesz siebie samego? Czy naprawdę z miłością? Czy starasz się żyć w prawdzie o sobie – czy też może wolisz siebie wybielać (albo demonizować) i stawiać w nieprawdziwym świetle (lepszym lub gorszym)? A Bóg? Kim On jest w tym wszystkim?
Badaj to wszystko w sobie rzetelnie i pozwól, by światło Ducha Świętego Cię przenikało. Ważną rzeczą jest, byś badając – nie oceniał. Nie jesteś przed trybunałem – chodzi o stanięcie w prawdzie przez Bogiem i sobą samym. Na oceny przyjdzie jeszcze czas. Pamiętaj, że na początku silne będzie w Tobie owo ocenianie – odkrywając coś w sobie od razu będziesz chciał ocenić, a może i siebie w tym potępić. Nie czyń tego! Ufnie oddaj to Panu – On Ciebie nie potępia, lecz cieszy się, że wchodząc w modlitwę rachunkiem sumienia stajesz się coraz bardziej świadomy siebie i coraz świadomiej wchodzisz w Jego miłosierdzie i łaskę.

 

      Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
 

      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

o. Grzegorz Ginter SJ


strona główna rekolekcji