Dzień 2 – Prośba o światło
|
|
Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień: 1
Krl 3, 5-14
|
Znajdź ten fragment
tutaj
|
|
Na początku modlitwy uczyń znak
krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie.
Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go
więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam
ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody
oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny -
by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
|
|
Zaangażuj teraz wyobraźnię.
Jeśli nie zdążyłeś jeszcze przeczytać fragmentu z Pisma Świętego, zrób
to teraz. Następnie spróbuj wyobrazić sobie historię, którą
przeczytałeś. Wyobraź sobie młodego króla Salomona podczas nocnej
rozmowy z Bogiem. Spróbuj zauważyć jak Salomon nastawiony jest do Boga:
czy Mu ufa, czy jest to trudna rozmowa, czy może spokojna. Spróbuj
zobaczyć tę scenę, usłyszeć obu mówiących.
|
|
Poproś teraz Pana o owoc
modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o mądrość w patrzeniu na
swoje życie, w rozróżnianiu w nim dobra i zła.
|
|
1. Raz jeszcze wyobraź sobie
Salomona rozmawiającego z Bogiem. Dobrze wie, że prawdziwa mądrość jest
darem Boga, że nie da się jej samodzielnie wypracować ani zdobyć.
Dlatego przychodzi ze swą potrzebą do Tego, który może wypełnić wszelkie
pragnienia. Przysłuchaj się dobrze nocnej rozmowie dwóch osób – młodego
Salomona i Boga. Spróbuj dostrzec w tej wymianie zdań świadomość króla,
że bez Boga nie poradzi sobie z rządzeniem i rozsądzaniem spraw ludu.
Bogu spodobała się taka postawa Salomona. A jak wygląda moje nastawienie
do łaski Boga? Czy mam świadomość, że to Bóg dał mi wszystko co
posiadam? Czy mam świadomość, że bez Jego świata nie jestem w stanie
właściwie patrzeć na siebie, swoje życie, czy też innych ludzi, z którym
codziennie się stykam? Czy są we mnie pragnienia, które ufnie
przedstawiam Panu?
|
|
2. Salomon prosi o mądrość –
tradycja biblijna mówi tu o roztropnym, słuchającym sercu. O to też
prosimy w drugim punkcie ignacjańskiego rachunku sumienia: o łaskę
poznania grzechów i odrzucenia ich precz. Ilustruje to dobrze postać
Salomona rozsądzającego sprawy ludu. Mądrość, o którą prosił, to uważne
serce, oświecone światłem bożym, serce patrzące na wydarzenia życia
jakby oczami samego Boga. Pomyśl jakie to spojrzenie. Poproś Pana, aby
dał Ci poznać, jak On patrzy na Ciebie.
Mądre serce to też takie, które wspiera się na
Bogu, ma świadomość, że jest stale wspomagane w dążeniach ku dobru i
nie waha się z tej pomocy stale korzystać. Czy jest w Tobie
taka świadomość? Tak, jak Salomon rozsądzał sprawy ludu, tak my
powinniśmy rozsądzać, rozważać – ale nie osądzać i skazywać! – nasze
sprawy, przeżycia i czyny. Jednak chodzi tu też o coś więcej niż
klasyczny rachunek sumienia, w którym szukamy swoich grzechów. W
codziennym ignacjańskim rachunku sumienia bardzo istotne jest
rozeznawanie duchów – próba zobaczenia, czym kieruję się w
poszczególnych działaniach, myślach słowach. Gdzie idę za duchem dobrym,
a gdzie daję się zwodzić i idę za duchem złym?
Spróbuj na ten modlitwie rozważyć, co dla Ciebie
oznacza, że serce jest mądre, roztropne i słuchające. Podejmij próbę
rozważenia, jak ma się do tego Twoja postawa i Twoje serce. Wyciągnij z
tego wnioski, być może zechcesz też coś na ich podstawie postanowić na
przyszłość.
|
|
3. W życiu duchowym nie
wystarcza samo poznanie. To, że wiemy, że źle robimy, nie musi wcale
oznaczać, że automatycznie zaprzestaniemy takiego postępowania. Dlatego
potrzebujemy po pierwsze wyrzeczenia się tego, co rozpoznajemy
jako zło, a po drugie postanowienia, że chcemy iść za dobrem – ku
Bogu. A więc stań teraz przed Bogiem i powiedz Mu własnym słowami, że
wyrzekasz się zła, wszystkiego, co oddala od Jego wiecznej Miłości.
Zaproś Go do swojego życia, swoich spraw, aby to On był kapitanem tego
statku – bo przecież tylko On zna cel jego rejsu.
|
|
Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem
i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz.
Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które
On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało
związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku
duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się
podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej,
możesz to zrobić później.
Natalia Żelasko
|
|
|
|
|