wprowadzenia do
codziennej modlitwy
|
|
Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy.
Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz
tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych
możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego
znajdziesz
tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR.
Czytania na dany dzień znajdziesz
tutaj.
|
|
Sobota, 7 maja tekst:
J 6,16-21
1. Wyobraź
sobie opisywaną scenę. Zobacz uczniów, którzy o zmierzchu odpływając z
miejsca, gdzie nastąpiło cudowne rozmnożenie chleba. Zobacz Jezusa,
który nie rusza z uczniami, ale pozostaje jeszcze na miejscu, aby się
modlić. Przyglądaj się wszystkiemu – słowom i gestom Jezusa, a także
uczniów. Zobacz, jak pogoda zaczyna się zmieniać, jak zrywa się wiatr.
Poczuj jego powiewy. Odnajdź siebie w opisywanych wydarzeniach. Zostań
przy tym, co jest dla Ciebie najbardziej poruszające w tym obrazie.
Smakuj to i postaraj się wyciągnąć z tego jakąś korzyść dla siebie.
2. Co robisz,
kiedy znajdujesz się w trudnej sytuacji? Kiedy jest ciemno, przeszedłeś
już jakąś drogę, ale było to okupione dużym trudem – wiatrem wiejącym w
oczy. Uczniowie – inaczej niż w przypadku większego sztormu, który
przeżyli innym razem – nie panikują, tylko po prostu robią, co do nich
należy. Lęk ogarnia ich dopiero w momencie, kiedy pośród zmagania, nagle
zbliża się do nich Jezus, który idzie po wodzie. Ale kiedy już zostają
uspokojeni i chcą wziąć Go do łodzi, okazuje się, że niespodziewanie
znajdują się już u celu żeglugi. Czasem tak się zdarza, że kiedy mamy
wrażenie, że doszliśmy już do kresu sił, a trudności wydają się sięgać
dalej niż możemy dojrzeć, a my z głębi bezsilności wołamy do Boga,
sytuacja nagle ulega zmianie, jakiemuś przesileniu. Czy miałeś takie
doświadczenie? Czy pomaga Ci ono przechodzić przez zawieruchy, które
zdarzają Ci się obecnie?
Natalia Żelasko
|
|
Piątek, 6 maja tekst:
1 Kor 15,1-8
Chrystus
umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, został pogrzebany,
zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem. Najstarsze wyznanie
wiary w zmartwychwstanie Jezusa. Bez niepotrzebnych słów, bez
upiększania, bez "lania wody". Po prostu albo w to wierzysz, albo nie...
A jedynym potwierdzeniem są Pisma, które o Nim mówiły. Zapowiedzi
Mesjasza, których On jest wypełnieniem. Pomyśl, co dla Ciebie znaczy, że
Jezus umarł za Twoje grzechy, że został pogrzebany i że zmartwychwstał?
Czy w ogóle ma to dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie? Czy to wydarzenie w
jakikolwiek sposób wpływa/wpłynęło na zmianę Twojego życia?
Anna Goliszek
|
|
Czwartek, 5 maja tekst:
Dz 5,27-33
Trzeba
bardziej słuchać Boga, niż ludzi. Piotr zdumiewa swoją odwagą. Nie
"owija w bawełnę", nie szuka lepszych, mniej radykalnych sformułowań.
Mówi wprost o tym, czego był świadkiem. Jego słowa są ostre jak miecz
obosieczny. Jasno pokazują, co jest prawdą. Wy zabiliście Jezusa...
Ale w ustach Piotra nie brzmi to jak oskarżenie i wyrok skazujący,
ale celem tych słów jest wezwanie do nawrócenia, do zmiany czynów. Jak
często my również słyszymy takie mocne słowa, które uderzają gdzieś w
sedno tego, co w danym momencie przeżywamy czy robimy. Nazywają grzech
grzechem, a dobro dobrem. Trudno być wyrazistym w dzisiejszym świecie.
Trudno głosić wprost prawdy Ewangelii i się nie narazić. Trudno być dziś
konsekwentnym uczniem Jezusa. Dlaczego tak łatwo rezygnujemy z
realizacji radykalizmu Ewangelii? Bo nie ma w nas Ducha Bożego. Jeśli
Duch Święty ogarnie całe Twoje życie, wtedy nie będziesz milczał.
Będziesz miał odwagę iść pod prąd. Może czas zacząć modlić się o Jego
przyjście, o nowe napełnienie Twojego życia obecnością i działaniem
Ducha Świętego. Wszak Kościół jest w oczekiwaniu na Pięćdziesiątnicę. A
Ty? Również czekasz?
Anna Goliszek
|
|
Środa, 4 maja tekst:
J 3, 16-21
1. "Tak Bóg umiłował świat, że
Syna Swego Jednorodzonego dał..." - jakże często myślimy, że Bóg chce
nam coś zabrać, że nie możemy być z Nim szczerzy i otwarci, że owszem -
Bogu trzeba "coś" w życiu dać, ale też "coś" muszę zachować dla
siebie... Zobacz, jak często wchodzisz w logikę grzechu pierwszych ludzi
(Bóg mnie ogranicza, nie pozwala jeść z "jednego" drzewa, nie chce mi
tego dać, więc sam po to sięgnę). Tymczasem tym jednym zdanie
ewangelista chce nam na nowo uświadomić serce Ewangelii - Bóg chce nam
dać siebie, niczego nie chce nam zabierać. Pomyśl o tym na tej
modlitwie. Przypomnij sobie te momenty, w których podejrzewałeś Boga o
to, że chce Ci coś zabrać. Po co miałby to czynić? Czyżby Mu czegoś
brakowało? Czyżby chciał swoim dzieciom ukochanym zrobić na złość, jakby
był rozkapryszony?
2. Ewangelista Jan bardzo lubi
posługiwać się symbolami światła i ciemności. Człowiek, którego czyny
nie są dobre, który grzeszy - chodzi w ciemnościach i boi się światła
(by jego czyny nie wyszły na jaw). Popatrz na swoje życie i na te
momenty, w których próbowałeś coś przed innymi ukryć (np. poprzez
kłamstwo, niedomówienia, obgadywanie - by na innych skierować uwagę a
nie na siebie, itp.). Ile masz w swoim życiu do ukrycia i z czego to
wynika? Na ile akceptujesz w swoim życiu nie tylko to, co jest w Tobie
dobre i piękne, ale również to, co jest ciemne, ponure, grzeszne? Czy
przyjmujesz siebie w całości - z dobrem i złem? Czy próbując coś na siłę
ukryć, w pewien sposób nie ujawniasz tego? Czy wierzysz, że Bóg dał
Swojego Syna, byś nie musiał się już niczego bać, być mógł doświadczyć
swojej słabości i grzechu nie jako miejsca poniżenia i porażki, lecz
przebaczenia i miłosierdzia i bezwarunkowej akceptacji? Czy przyjmujesz
takiego Jezusa i przyjmujesz siebie ze swoim życiem? Na koniec tej
modlitwy złóż Bogu Ojcu wyznanie wiary - własnymi słowami. Powiedz Ojcu
w co wierzysz, w kogo wierzysz i kim jest dla Ciebie Jezus.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Wtorek, 3 maja Uroczystość Najświętszej
Maryi Panny, Królowej Polski tekst:
Kol 1,12-16
1. Czy miałeś w swoim życiu
jakiś moment, który był punktem przełomowym dla Twojej relacji z Bogiem?
Chodzi o moment, który zazwyczaj nazywa się nawróceniem. Oczywiście nie
musi tu chodzić o jakieś ostre przejście, jak np. od ateizmu do życia
wiarą. Chyba większość z nas doświadcza czegoś innego: przejście od
wiary w pewien sposób formalnej, do rzeczywistego naśladowania
Chrystusa. Pomyśl o tym momencie. Czym był spowodowany? Życie przed
takim momentem i po nim opisuje drugie zdanie z dzisiejszego tekstu: to
przeniesienie spod władzy ciemności do królestwa Syna, w którym mamy
odkupienie. Wtedy śmierć przestaje mieć nad nami władzę, my natomiast
zaczynamy żyć dla światłości. A dla kogo lub czego Ty żyjesz? Który na
tej liście jest Bóg?
2. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało
stworzone. Ty także. A może przede wszystkim. Czy czujesz się czasem
zagubiony, jakby bez konkretnego celu w życiu? Jeśli tak, to spróbuj
sobie uświadomić, że nie jesteś tu przez przypadek. Otrzymałeś życie w
Chrystusie i dla Chrystusa. A może masz konkretne cele, wiesz czego
chcesz i do tego dążysz. Czy budowanie królestwa – w sobie, wśród
bliskich, w codziennych zadaniach – jest gdzieś pośród tych celów?
Porozmawiaj z tym, który zapragnął Twojego istnienia. Opowiedz Mu o tym,
co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszego fragmentu Pisma
Świętego i refleksji nad nim.
Natalia Żelasko
|
|
Poniedziałek, 2 maja Uroczystość Św.
Wojciecha tekst: Ps
126,1-6
1. Trwając jeszcze w okresie
Wielkiej Nocy zastanówmy się na chwilę nad radością. Właśnie
zakończyliśmy okres wielkiego postu, czas umartwienia, nawracania oraz
przeżywania cierpienia Jezusa. Dokonało się największe dzieło, nowe
stworzenie - człowiek został odkupiony i zaproszony na ucztę Króla
Niebieskiego, ale nie jako poddany, lecz jako dziedzic. Aby jeszcze
bardziej podkreślić ten fakt Kościół przeżywa 50-cio dniowy okres
radości. Skąd się bierze radość? O tyle, o ile możemy się
zmusić do podjęcia postu, o tyle nie można na sobie wymusić radości.
Można się zmusić do uśmiechu, ale nie do głębokiego odczuwania radości.
Święty Paweł twierdzi, że radość jest jednym z owoców działania Ducha
Świętego (por. Ga 5, 22). Ta głęboka i prawdziwa radość w człowieku musi
być zawsze poprzedzona jakąś przyczyną. W okresie Wielkanocnym
zaproszeni jesteśmy do współradowania się wraz ze Zmartwychwstałym
Jezusem. A jak Ty przeżywasz Radość?
2. Życie człowieka naznaczone jest
cierpieniem i czasem nie jesteśmy w stanie odczuwać radość. Bywa taki
smutek, który jest zakorzeniony w naszym ciele, szczególnie dotyczy to
problemu depresji. Na tyle, na ile to możliwe powinniśmy starać się
usunąć z naszego życia to, co przynosi smutek: "Usuń przygnębienie ze
swego serca i oddal ból od twego ciała" (Koh 11,9-11).
3. Jaka może być w takim razie recepta na
radość i szczęście pomimo nieuniknionych trudów? Odpowiedź podpowiada
nam historia Izraela. W Psalmie znajdujemy wyraz głębokiej wdzięczności
wobec Boga za rzeczy, które wyświadczył Narodowi Wybranemu. A przecież
droga do Ziemi Obiecanej nie była tylko łatwą! Dla Izraela dostrzeganie
i dziękczynienie za "wielkie dzieła, które Pan uczynił" staje się jedyną
drogą do radości. Zachęcam Cię do tego, byś szczególnie w tym okresie
praktykował ignacjański rachunek sumienia. Nawet jeśli miałby się on
ograniczyć tylko do pierwszego punktu: do dziękczynienia Bogu za cały
dzień.
Danuta Prot
|
|
|