wprowadzenia do
codziennej modlitwy
|
|
Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy.
Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz
tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych
możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego
znajdziesz
tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR.
Czytania na dany dzień znajdziesz
tutaj.
|
|
Sobota, 9 października tekst:
Ga 3, 22-29
1. Wiara sprawia, że wszyscy
jesteśmy Synami Bożymi, dziećmi jednego Ojca w Chrystusie. Chrzest w
Chrystusie przyobleka nas w Chrystusa. Co te słowa oznaczają? Ni mniej
ni więcej tylko to, że jesteśmy "ubrani" w Chrystusa, że jest "jakby"
naszą szatą, okryciem. Strój, jaki przywdziewają księża, zakonnice i
zakonnicy to właśnie wyraża - przyobleczenie w Chrystusa. Ale jest to
zewnętrzny wyraz tego, co jest w sercu i czym się żyje. Można więc
powiedzieć językiem bardziej współczesnym, że jestem ubrany w Chrystusa.
Czy tak siebie postrzegam? Z tym wiąże się jeszcze jedna kwestia -
wolności i wierności. Bo przecież ubranie można z siebie zdjąć. Czy
przyjmuję przyobleczenie (ubranie) w Chrystusa?
2. Przynależność do Chrystusa
(każdy "ubrany" w Chrystusa należy do Niego) wiąże się również z byciem
potomstwem Abrahama. Co te słowa oznaczają? Abraham ze swojej stabilnej
sytuacji życiowej (miał swój dom, ziemię, dobytek, żonę) zostaje
zaproszony przez Boga do wędrówki wiary, do kraju "który ci ukażę" (Rdz
12, 1nn), a więc kraju, którego nie znał. Wiara na tym właśnie polega,
że wychodzi się z tego, co "pewne, stabilne i znane" i idzie do miejsca,
którego się nie zna, a jedynym gwarantem powodzenia tej wędrówki jest
tylko Bóg. Przynależność do Chrystusa jest więc w wierze i tylko w ten
sposób jest ona możliwa.
3. Jesteśmy również - zgodnie z
obietnicą - dziedzicami. Te słowa są mocne i piękne zarazem.
Przypominają Jezusową przypowieść o synu marnotrawnym, słowa jakie
Ojciec wypowiedział do starszego syna: "Dziecko, ty zawsze jesteś przy
mnie i wszystko moje do ciebie należy". To co jest Ojca, należy również
do mnie - przez Jezusa Chrystusa. Jestem dziedzicem Boga. Jak czuję się
z tymi słowami? Czy w nich znajduję pogłębienie mojej wiary?
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Piątek, 8 października tekst:
Łk 11, 14-26
1. Jezus wyrzuca ducha niemego
a po tym słyszy zarzut, że mocą tego samego ducha (Belzebuba) wyrzuca
złe duchy. Uwolnienie od ducha niemego to zwrócenie człowiekowi daru
mowy. A czyni to po to, by człowiek mógł do Boga powiedzieć: "Ojcze".
Każdy z nas potrzebuje, by jego język został uwolniony, bo w ten sposób
przychodzi do nas Królestwo Boże. Przychodzi, gdyż Jezus palcem Bożym
czyni to wszystko. Niech rodzi to w Tobie wdzięczność za wszystko, co
Jezus dla Ciebie czyni.
2. Tym mocniejszym, który
przepędza złego ducha jest oczywiście Jezus. Kto jest z Nim, ten
"zbiera" owoce swego życia, kto jest przeciwko Niemu, ten się gubi i
rozprasza. Każdy z nas potrzebuje osobistej decyzji, czy jestem z Nim i
w tej decyzji jest nasze zbawienie. Wtedy stajemy po stronie
mocniejszego, którego moc najpełniej objawia się w miłosierdziu i
przebaczeniu. To Mocarz, choć w ludzkim mniemaniu słaby. Jednak w
dalszej części swojej mowy Jezus pokazuje to, że nie wystarczy tylko
przepędzić słabszego (złego ducha). Oprócz przepędzenia należy jeszcze
tego Mocarza zaprosić i oddać Mu swoje życie - bo tak jak natura nie
znosi pustki, tak samo ludzki duch. Jeśli nie będzie w nim panował
Jezus, to choćby dom był posprzątany i wymieciony, zły duch powróci z
jeszcze większą mocą. On przecież nie może się pogodzić z porażką, że
został z niego wyrzucony. A to pokazuje, że nasze życie jest nieustanną
walką duchową - polem tej walki jest nasze serce, a zwycięstwo w ręku
Jezusa i naszej decyzji stanięcia po stronie tego Mocarza.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Czwartek, 7 października NMP
Różańcowej tekst:
Ga 3,1-5
Niczym nie
jesteś w stanie zasłużyć sobie na to, by w niebie oglądać Boga. Żadnym
swoim dobrym uczynkiem czy skrupulatnym przestrzeganiem wymagań
Kościoła. I nie chodzi tu o odrzucenie jakiegokolwiek działania, ale o
zabieganie, by współpracować z Bożym Duchem, który mieszka w Tobie. Bo
zbawienie pochodzi od Boga i jest Jego darem. Trzeba jednak przyjąć
głoszoną wiarę. Oznacza to wcielanie w życie Ewangelii i życie według
niej. Odkrycie, że jedynie Boża łaska płynąca przede wszystkim z
sakramentów trzyma Cię przy Bogu i pozwala wracać do Niego ilekroć
odejdziesz wchodząc w grzech. Jak to wygląda w Twoim życiu? Co jest dla
Ciebie ważniejsze w życiu wiarą? Relacja z Bogiem, czy zarabianie na
miłość? Stać Cię na szczerość przed sobą i Bogiem?
Anna Goliszek
|
|
Środa, 6 października tekst:
Łk 11,1-4
1. W
dzisiejszej Ewangelii słyszysz modlitwę, która jest chyba na całym
świecie najczęściej powtarzana każdego dnia. Brzmi w różnych językach.
Jest wołaniem w różnych sytuacjach życiowych. Jej pierwszej wierzący
rodzice uczą swoje dzieci. Pomyśl, jakie znaczeniem ma w Twoim życiu
modlitwa "Ojcze nasz"? Jak często ją odmawiasz? Jak ją odmawiasz?
2. Możesz dzisiaj zrobić medytację słowami
Modlitwy Pańskiej. Powtarzając powoli słowo po słowie i zastanawiając
się, co każde z nich dla Ciebie dziś znaczy, jakie myśli czy odczucia
rodzi w sercu. Nie bój się tego, że być może przez cały czas modlitwy
przejdziesz tylko przez kilka słów, czy wręcz zatrzymasz się na
pierwszym słowie. Możesz taką modlitwę powtarzać wielokrotnie i odkrywać
coraz to nowe znaczenie poszczególnych sformułowań dla Twojego życia.
Anna Goliszek
|
|
Wtorek, 5 października św.
Faustyny Kowalskiej tekst:
Ps 139, 1-3.13-15
1. Rozpoczynając modlitwę
uświadom sobie, że znajdujesz się w obecności Boga. Psalmista w
pierwszych wersach uznaje, że przed Bogiem jest odkryty, nie w nim
żadnej tajemnicy, która nie była by znana Bogu. Czy człowiek może bać
się tej pełnej otwartości przed Bogiem? Czy Ty czujesz się bezpieczny?
Trwaj chwile w tym pytaniu, przypatrz się pojawiającym się uczuciom.
2. Każdy człowiek istnieje, bo Bóg zapragnął i pokochał go. W poetycki
sposób zostało to przedstawione za pomocą metafory tkania - każdy
element został przemyślnie wkomponowany w całość. Można wyobrazić sobie
czułość z jaką Bóg podchodził do każdego człowieka, do każdego elementu
jego ciała i duszy. A jednak tak trudno jest przyznać przed samym sobą,
że jesteśmy wspaniałym dziełem, cudownie stworzonym, takim, w którym
można dostrzec wielkość i majestat Boga. Bóg w Tobie się chce pochwalić
sobą!
3. Dla Boga nie jesteśmy tajemnicą, On zna dogłębnie naszą duszę. My
jednak sami dla siebie stanowimy tajemnicę. Często nie znamy dróg,
którymi powinniśmy podążać. Jan Paweł II powiedział, że nie można
zrozumieć człowieka bez Chrystusa. To w Nim możemy szukać odpowiedzi.
Bóg obdarza człowieka swoim miłosierdziem, czyli przywraca mu godność,
do której został stworzony.
Danuta Prot
|
|
Poniedziałek, 4 października tekst:
Łk 10, 25-37
1. Co mam czynić, aby osiągnąć
życie wieczne? Zadaj sobie to pytanie. Jak Ty byś na nie odpowiedział.
Zobacz, że tu chodzi o czyny. Nie ma pytania o słowa czy o
wiedzę, a nawet nie ma pytania o wiarę. Co mam czynić... św. Ignacy w
książeczce Ćwiczeń powie, że na czynach zasadza się miłość - bardziej,
aniżeli na słowach. Jezus pyta uczonego o to, co znajduje w Prawie, a
tam jest... przykazanie miłości Boga i bliźniego.
2. Z tego wypływa to, o czym
potem opowiada Jezus. W Prawie znajdujemy tak naprawdę miłość, która
jest prawdziwa wtedy, gdy jest zamieniana w czyn. Staje się przez to
miłością miłosierną. Pomyśl jeszcze nad jedną rzeczą. Ów Samarytanin z
przypowieści, na widok tego wpół umarłego - wzruszył się głęboko (tak
samo czyni Ojciec widząc z daleka syna marnotrawnego). Czy Ciebie
wzrusza widok człowieka poranionego przez życie, pokiereszowanego? Czy
może przechodzisz dalej. Co Ciebie wzrusza w tym życiu, co porusza
najgłębsze pokłady Twojej miłości?
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Niedziela, 3 października
XXVII zwykła
tekst: Łk 17, 5-10
1. Przymnóż nam wiary - bo bez
niej nic nie zdziałamy. Wiara jest ufnym oddaniem się Bożej mocy i Jego
miłosierdziu - człowiek wie i doświadcza, że wszystko otrzymuje od Boga
i w Nim pokłada całą swoją siłę. Jezus zwraca uwagę na to, że niewiele
jej potrzeba, by wielkie rzeczy się działy. Człowiek sam z siebie
niewiele może, ale kiedy zaufa Bogu, to wielkie rzeczy się zaczynają
dziać.
2. Jesteśmy sługami miłości i tylko o taką
służbę chodzi. Można powiedzieć, że orać lub paść - to dwa zadania
uczniów Chrystusa, którzy mają siać słowo i być pasterzami dla ludzi. Są
powołani do tego, by służyć i to w sposób bezinteresowny. Słowa "słudzy
nieużyteczni jesteśmy" nie oznaczają, że jesteśmy "do niczego, nic nie
warci", lecz słowo tam użyte oznacza "bez korzyści" = bezinteresownie
czynimy naszą posługę, za darmo. Moja miłość jako ucznia Chrystusa ma
stać się wydaniem siebie za darmo ludziom, okazywaniem im gratisowo
miłości - bo taką miłością zostałem pokochany przez Boga, a co "darmo
otrzymałem, darmo daję".
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
|