wprowadzenia do
codziennej modlitwy
|
|
Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy.
Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz
tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych
możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego
znajdziesz
tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR.
Czytania na dany dzień znajdziesz
tutaj.
|
|
Sobota, 2 października
św. Aniołów Stróżów tekst: Wj
23, 20-23
Wczytaj się dobrze w dzisiejsze
słowa, nawet przeczytaj ten tekst kilka razy. Zauważ najpierw troskę
Boga o Ciebie. Nigdy nie zostawia Cię samego. Zawsze jest przy Tobie a
wraz z Nim anioł, który Ci towarzyszy. Ma on dwie funkcje - strzec Cię w
czasie drogi i doprowadzić szczęśliwie do miejsca, które Bóg Ci
wyznaczył. Jego obecność nie oznacza, że droga będzie prosta, łatwa i
przyjemna. Jego obecność oznacza, że masz wsparcie, podporę - masz Boga
po swojej stronie we wszystkich przeciwnościach.
Mocne są te słowa, by aniołowi się w niczym
nie sprzeciwiać i wykonywać wszystko, co on poleci. Z jednej strony
pokazuje to rangę anioła stróża, z drugiej zaś - autorytet i moc Tego,
który anioła Ci posłał. Bo za aniołem stoi sam Bóg, którego mamy słuchać
i nie sprzeciwiać się Mu. Boże imię jest w nim - a imię to nie tylko
nazwa własna, lecz u Żydów imię było wskazaniem na istotę. Można by więc
powiedzieć, że w tym aniele jest sam Bóg, który do Ciebie przychodzi. On
idzie z Tobą i zgładzi wszystkich Twoich nieprzyjaciół - całe zło, które
tak się panoszy w nas i wokół nas. Bóg wygładzi to zło, jeśli tylko
będziemy Go słuchać i wykonywać Jego polecenia. Porozmawiaj w tej
modlitwie ze swoim Aniołem Stróżem i uwielbij przez Niego Boga, który
troszczy się o Ciebie.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Piątek, 1 października
tekst: Łk 10, 13-16
Mocny jest ten dzisiejszy tekst
i to biada brzmi bardzo groźnie. Ale spróbuj spojrzeć na to od drugiej
strony, tzn. nie "gniewu" Jezusa, lecz Jego miłości - miłości Boga,
która jest zraniona przez odrzucenie. Można powiedzieć, że to nie Jezus
odrzuca, lecz to On został odrzucony - ludzie sami skazują siebie na
surowy sąd. Jezus przyszedł do nich i głosił im Dobrą Nowinę o
zbawieniu, którą potwierdzał znakami i cudami - jednak się nie
nawrócili.
Zraniona i odrzucona miłość Boga... wystarczy sobie przypomnieć, jak my
reagujemy, gdy nasze dobro, nasza miłość zostaje odrzucona przez ludzi,
odepchnięta, kiedy nie jesteśmy słuchani, zrozumiani... kiedy słowem i
czynem chcemy pokazać nasze serce pełne miłości. A co dopiero miłość
Boga, która jest nieskończenie większa od naszej. Jak bardzo Bóg musi
cierpieć, jak bardzo musi się czuć odrzucony i zraniony... nigdy się nie
zniechęci w swej drodze ku nam, ale ból odrzucenia pozostaje.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Czwartek, 30 września tekst:
Łk 10,1-12
Wyobraź sobie,
że jesteś jednym z mieszkańców owych miast, do których przychodzą
posłani przez Jezusa uczniowie. Zauważ, że idą tam, gdzie za jakiś czas
przychodzi również Jezus. Idą, aby przygotować serca na przyjście Boga.
Zobacz ich przybycie do miasta. Jak reagują jego mieszkańcy? Jak Ty
reagujesz? Może są w Twoim życiu takie obszary, w których potrzebujesz
usłyszeć Dobrą Nowinę, potrzebujesz uzdrowienia i uwolnienia. Pozwól im
dojść do głosu. Przyznaj się przed Bogiem i sobą samym, że potrzebujesz
pomocy. Porozmawiaj o tym szczerze z Jezusem. Jednak niech to nie będzie
monolog, ale rozmowa jak z Przyjacielem.
Anna Goliszek
|
|
Środa, 29 września
Świętych Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała tekst: Dn 7,9-10.13-14
1. Archanioł
Michał - jego imię jest okrzykiem "któż jak Bóg". To Archanioł Bożej
sprawiedliwości, sądu, łaski i zlitowania, jeden z najpotężniejszych
duchów niebiańskich. Jest pogromcą zbuntowanych aniołów dzięki temu, że
całą swoją siłę pokłada w Bogu i Jego potędze. Nie walczy własną mocą,
ale mocą Boga. A jego imię jest zaproszeniem, aby uwielbiać potęgę i
majestat Boga, o którym czytasz w dzisiejszym fragmencie Księgi Daniela.
Jaka jest Twoja ufność Bogu w chwilach pokus i zwątpienia, kiedy siły
wroga wydają Ci się nie do pokonania? Niech dzisiejsze święto będzie dla
Ciebie zachętą, by częściej zwracać się o pomoc do Archanioła Michała.
2. Archanioł Gabriel - jego imię oznacza
"mąż Boży" lub "Bóg jest moją mocą". Pełni rolę posłańca, który
przekazuje ludziom wolę Bożą. Bóg posyła go w najważniejszych momentach
historii zbawienia, jakby chciał być pewien, że przesłanie dotrze do
adresata i zostanie przez niego zrozumiane. Gabriel zwiastuje potężne
działanie Boga w sytuacjach po ludzku niemożliwych. Przypomina, że
jedynie w Bogu jest nasze istnienie, działanie, a bez Boga przestajemy
istnieć. My możemy być podobni do Archanioła Gabriela, kiedy oznajmiamy
innym, że: Pan jest z nimi! z nami! z tobą! ze mną! i że nie powinniśmy
się niczego lękać. Jakim jesteś zwiastunem Boga wobec tych, których
spotykasz każdego dnia?
3. Archanioł Rafał - jego imię oznacza:
"Bóg uzdrawia", "Bóg uleczył", "Uzdrowienie Boże", "Lekarstwo Boże".
Jego obecność pokazuje nam, że potrzeba nam lekarza, a jedynym, który
naprawdę może nas uleczyć jest Bóg. Potrzeba nam także przewodnika w
drodze, byśmy nie chodzili jak ślepi, błądząc i potykając się. Choroba
może być też takim zaślepieniem, zadufaniem w sobie, nieszukaniem pomocy
u Boga. Bóg poprzez Rafała dokonał tylu dobrych czynów tym, którzy
przyjęli uległym sercem jego kierownictwo i pomoc. Także dziś chce
posyłać tego Archanioła nam ku pomocy. My stajemy się podobni do
Archanioła Rafała, kiedy spieszymy z pomocą chorym, cierpiącym,
potrzebującym ulgi i pocieszenia. Jak się zachowujesz w stosunku do
chorych w Twoim najbliższym otoczeniu? A osób starszych i potrzebujących
pomocy, chociażby w drobnych sprawach?
Anna Goliszek
|
|
Wtorek, 28 września tekst:
Łk 9, 51-56
1. Ten krótki tekst pokazuje
wielką determinację Jezusa i kierunek jego drogi. Jezus wiedząc po co
przyszedł na świat i gdzie ma się dokonać odkupienie, postanawia udać
się do Jerozolimy. Dosłownie autor używa słów: "utwardził swoją twarz,
aby pójść do Jeruzalem". Jezus z całą mocą przyjmuje swoje życie, to co
ono niesie i cel, ku któremu zdąża. Do tego stopnia, że "utwardza" swoją
twarz, by nie zwracać się w żadnym innym kierunku. Czy wiem, w jakim
kierunku idę w życiu? Czy jest to kierunek nieodwołalny? Czy nie mam
wahań?
2. Przychodzą do Samarii. Nie
przyjmują jednak Jezusa i jego uczniów bo zdążają do Jerozolimy (mają
twarz zwróconą właśnie w tym kierunku). Jezus w J 8, 48 sam jest nazwany
Samarytaninem. Samarytanie byli odrzucani przez Żydów, a teraz tutaj
Jezus jest odrzucony przez odrzuconych, wykluczony przez wykluczonych,
staje się "ostatnim" i sługą wszystkich. Czy za takim Jezusem chcesz
iść?
3. Uczniowie chcą, by ogień z
nieba zstąpił na tych, którzy nie przyjmują Jezusa. Nie rozumieją tego,
co się dzieje i kim On jest. Jedyny ogień jaki trawi Jezusa i jaki z
nieba chce rzucić na ludzi, to ogień miłości. Nie ma innego i cała ta
droga ku Jerozolimie jest tylko w tym celu - Bóg tak umiłował świat, że
dał swojego Syna Jednorodzonego... Jakimi ogniem żyjesz?
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Poniedziałek, 27 września
tekst: Hi 1, 6-22
1. Księga Hioba jest chyba
najbardziej kontrowersyjną z ksiąg. Motyw tej biblijnej postaci od
zawsze inspirował artystów. Mało kto jednak tę księgę przeczytał od
początku do końca. Większość zadowala się ogólnikowymi wiadomościami.
Czy może to być historia także wartościowa dla Ciebie? Jeśli to możliwe
zachęcam Cię do przeczytania jej w całości - warto wybrać jakiś dobry
przekład opatrzony komentarzami.
2. Proponuję, żebyś spojrzał na rozmowę
szatana z Bogiem w następnym kluczu: szatan rozdrażniony relacją Hioba i
Boga, stara się wsączyć w nią kłamstwo. Zarzuca Hiobowi interesowność,
zakłamanie, szukanie jedynie korzyści. Szatan przedstawia go jako dobrze
opłacanego służącego. Bóg natomiast jest pewien, że wierność i oddanie
Hioba są prawdziwe. I właśnie nad tą pewnością Boga pragnę, żebyś się
zatrzymał. Na początek przypatrz się swoim relacją z bliskimi. Czy
możesz mieć wobec nich pewność i absolutne zaufanie? Czy oni mogą
oczekiwać tego od Ciebie? Oczywiście jesteśmy słabi i sprawy nie zawsze
wychodzą najlepiej, ale przede wszystkim postaraj się dostrzec dobro,
jakie w tych relacjach istnieje! Jeśli jest coś niedobrego lub
niedoskonałego, co można zmienić - to może warto?
3. A czy Bóg może mieć pewność co do
Ciebie? Na początek problem zazwyczaj leży w tym, że my tak naprawdę nie
wierzymy w miłość Boga do nas. Nasz obraz Boga często jest zafałszowany
przez nasze własne słabości. Wszelkie kłopoty czy niespełnianie się
naszych życzeń zaraz gotowi jesteśmy tłumaczyć, jako brak Jego miłości.
Często właśnie wtedy, gdy przestajemy być ''dobrze opłacanymi sługami''
odwracamy się od Boga. A w miłości nie chodzi o to, kto ile komu płaci i
kto ile z tego ma.
Danuta Prot
|
|
Niedziela, 26 września XXVI zwykła
tekst: Łk 16, 19-31
1. Dzisiejsza ewangelia ma
jakby kilka poziomów. Z jednej strony widzimy dwie postacie: bogacza i
Łazarza. Okazane miłosierdzie, lub też jego brak świadczy o naszym życiu
i o tym, jakie będą jego owoce. Łazarz trafia na łono Abrahama
(powiedzielibyśmy - do nieba), a bogacz, który żył bez miłosierdzia - do
Otchłani (nazwalibyśmy to piekłem). Lecz po śmierci (dopiero), bogacz
zobaczył, jak bardzo zbłądził. Możesz popatrzeć na swoje życie, swoje
miłosierdzie (też względem siebie samego) i na swoje pragnienia w tym
względzie.
2. Drugi poziom - ważniejszy -
to poziom wiary. Bogacz chce, by Abraham posłał kogoś do jego braci, by
ich przestrzec i by zaczęli żyć bardziej miłosiernie. Odpowiedź Abrahama
jest mocna - niech słuchają Mojżesza i Proroków (Pismo Święte), a jeśli
temu nie uwierzą, to choćby i ktoś z umarłych przyszedł do nich - nie
uwierzą. Miłosierdzie bowiem to wcielona wiara. Mówi o tym wyraźnie św.
Jakub, iż wiara bez uczynków jest martwa (jak "martwy" stał się bogacz
trafiając do piekła). A sama wiara rodzi się ze słuchania - tym zaś co
się słyszy jest słowo Boże (Pismo Święte). Skoro ani bogacz, ani jego
bracia nie zważają na słowo Boże, to nie będą również zważać i nie
uwierzą zmarłemu, który przyszedłby ich ostrzec (co najwyżej mogliby się
go przestraszyć). Można powiedzieć, że problemem bogacza nie był brak
miłosierdzia jako taki, lecz brak wiary - a skoro jej nie było, to nie
mogła przynieść owoców w postaci miłosierdzia wobec ubogich, chorych i
cierpiących. Jak wiele spraw w naszym życiu, jak wiele problemów bierze
się z braku wiary, z niedbania o nią, nie rozwijania jej...
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
|