wprowadzenia do codziennej modlitwy


Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy. Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego znajdziesz tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR. Czytania na dany dzień znajdziesz tutaj.

 

W miesiącu sierpniu nie będą się ukazywać codzienne wprowadzenia do modlitwy. Zachęcamy do samodzielnego przygotowywania modlitwy.

Jak samodzielnie przygotować wprowadzenie do modlitwy? Znajdziesz tutaj.


Sobota, 31 lipca     Uroczystość Św. Ignacego z Loyoli - założyciela jezuitów

       Dzisiaj zamiast klasycznego wprowadzenia do modlitwy, zachęcam do przeczytania rozważania, napisanego specjalnie na tą uroczystość, pt. "Odnajdywać Boga we wszystkim". To rozważanie można ściągnąć klikając tutaj.

o. Grzegorz Ginter SJ


Piątek, 30 lipca       tekst: Mt 13,54-58

       Jezus przychodzi do rodzinnego miasta. Mieszkańcy są świadkami cudów, jakie działa, ale powątpiewają o Nim. Popatrz na Twoje relacje z najbliższymi. Jak patrzą na Ciebie? Jak wyglądają Wasze spotkania i rozmowy? Może są to trudne relacje. Może doświadczyłeś wiele zranień, tak, że spotkania z tymi osobami bolą. Może wręcz są niemożliwe ze względu na niechęć lub złą wolę drugiej strony. A może wręcz przeciwnie, relacja z najbliższymi wnosi wiele dobra w Twoje życie. Porozmawiaj z Bogiem o tym co trudne. Podziękuj za to co piękne i dobre.

Anna Goliszek


Czwartek, 29 lipca       tekst: 1 J 4,7-16

       Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. To fragment przewidziany na dzisiejsze wspomnienie św. Marty. Pomyśl, jak to jest z doświadczeniem Bożej miłości w Twoim życiu? Czy miałeś taki moment, kiedy doświadczyłeś jaka jest Boża miłość? Jeśli tak, to zostało Ci ono dane po to, by móc w chwilach doświadczenia, pustyni oprzeć sie na nim. Jeśli słowa Boża miłość są dla Ciebie tylko teorią i nie wiesz co oznaczają, proś Boga o to, by stały się żywe. Trzeba poznać Bożą miłość, ale trzeba też uwierzyć, że Bóg kocha Ciebie, nie kogoś innego. Nie zraża się słabościami i grzechami, jak miłosierny Ojciec wychodzi każdego dnia i wygląda powrotu syna. Może czasami mówisz: nie umiem kochać Boga, nie umiem kochać siebie, nie umiem kochać bliźniego. Miłość do Boga może zaistnieć jedynie jako odpowiedź - sami z siebie nie jesteśmy w stanie kochać. Potrzebujemy "dowiedzieć się" jak Bóg nas kocha, aby móc odpowiedzieć. Siebie samego i bliźniego możemy kochać tylko czerpiąc z doświadczenia bycia ukochanymi przez Boga. Inaczej nie damy rady. Proś dziś Boga o miłość.

Anna Goliszek


Środa, 28 lipca       tekst: Mt 13, 44-46

       1. Te dwie krótkie przypowieści obrazują czym jest Królestwo niebieskie, czyli zbawienie - relacja z Bogiem. Zobacz, że nie ma tu mowy o moralności, o prawie, o przepisach, które trzeba by spełniać. Jest za to mowa o poszukiwaniu. Skarb jest ukryty w ziemi, a więc do jego znalezienia potrzeba trochę wysiłku. Podobnie i z perłą - można znajdować wiele, ale tą jedną - o niewiarygodnej wartości - szuka się bardzo długo. To jedna z cech relacji z Bogiem - jest ona dynamiczna, ciągle się zmienia i jest w niej coś z przygody, poszukiwania. Z jednej strony to Bóg szuka nas, swoich zagubionych często dzieci, z drugiej - to my poszukujemy szczęścia, pokoju, radości, zbawienia - a więc Boga. Czy wiara jest dla Ciebie rzeczywistością dynamiczną, szukającą, mającą coś z przygody? Czy nie koncentrujesz się zbytnio na tym, co "wolno, a czego nie wolno", gdzie jest grzech, a gdzie jeszcze go nie ma? Wiara w ten sposób jest zawężana do praw i nakazów, ale przestaje być wtedy Dobrą Nowiną, staje się nowiną przytłaczającą. I nie chodzi o to, że nie ma moralności, czy nie ma prawa - lecz że to nie one są centrum chrześcijaństwa, centrum wiary.

       2. Drugą cechą wiary, która wyłania się z tego krótkiego tekstu jest wielkoduszność w odpowiedzi człowieka na znaleziony skarb. Człowiek, który znalazł skarb w roli sprzedaje wszystko, by kupić tę rolę. Poszukiwacz pereł czyni dokładnie to samo - sprzedaje wszystko, by kupić perłę. Na ile jest w Tobie takiej wielkodusznej odpowiedzi danej Bogu - odpowiedzi na miłość! Na ile wiara jest wszystkim w Twoim życiu? Uczyń z tego temat dzisiejszej rozmowy z Bogiem.

o. Grzegorz Ginter SJ


Wtorek, 27 lipca       tekst: Jr 14, 17-22

       1. Czy nie czujemy się w naszym życiu czasem jak Jeremiasz? Kiedy widzimy siebie "pobitych" przez porażki, grzech, upadki, krzywdy doznane i wyrządzone... Kiedy czujemy, że nie ma wyjścia z jakichś trudnych sytuacji, kiedy trudno nam się odnaleźć w jakiejś rzeczywistości, w relacjach z ludźmi... Być może zadajemy te same pytania do Jeremiasz. Nie bój się na początku tej modlitwy przypomnieć sobie takie momenty trudne, może z niedalekiej przeszłości i szczerze z Bogiem o tym porozmawiać. Jeśli chcesz się mu poskarżyć - uczyń to. Jeśli chcesz Mu zadać trudne pytania - nie bój się pytać. Trwaj w tym przez jakiś czas, pamiętając o tym, że kiedy już wypowiesz wszystko, co chciałeś, trwaj w milczeniu by pozwolić Bogu na to wszystko odpowiedzieć.

       2. Ciekawym jest to, że Jeremiasz te wszystkie nieszczęścia widzi jako konsekwencje odejścia ludzi od Boga, niegodziwości i grzechów jakie popełniali. Zadaje Bogu trudne pytanie, ale nie oskarża Go o te nieszczęścia, nie obraża się na Boga za to wszystko. Jeremiasz nie patrzy na swoje osobiste grzechy - on widzi, że grzechy w ogólności rodzą straszne konsekwencje (a wiadomo, że każdy przez swoje osobiste grzechy "dokłada się" do ogółu). Prorok konfrontuje oczekiwania wszystkich (spodziewali się pokoju, czasu uleczenia) z tym, co de facto się stało (nie przyszło nic dobrego, przerażenie). Lecz do czego go to ostatecznie prowadzi? Do prośby, by Bóg - mimo wszystko - nie zrywał swego przymierza, by nie zostawiał nas samych. A prosi dlatego, że ufa Bogu całkowicie, ufa temu, że to Bóg uczynił wszystko i dobro, które nas spotyka pochodzi ostatecznie od Boga. Wypowiedz przed Bogiem to, co czujesz, że chcesz Mu powiedzieć, patrząc na to, co odkryjesz na tej modlitwie. Ten dzisiejszy tekst ma formę dialogu z Bogiem, modlitwy - spróbuj ułożyć swoją własną modlitwę, adekwatną do Twojej sytuacji życiowej.

o. Grzegorz Ginter SJ


Poniedziałek, 26 lipca      tekst: Mt 13, 31-35

       Królestwo Niebieskie jest dziś porównane do dwóch rzeczy - do ziarna gorczycy oraz do zaczynu włożonego w mąkę. To, co w tych opisach wybija się na pierwszy plan to niepozorność zarówno ziarna gorczycy jak i zaczynu, oraz efekt, jaki one dają. Po ludzku trudno nam to przyjąć, a jeszcze trudniej wcielić w życie, bo tu znajduje się sedno pokory. Bóg objawia się, pokazuje jako najbardziej pokorny, używający najmniejszych i najsłabszych środków, by zrealizować swoje cele. My potrzebujemy mnóstwa środków materialnych i wielu ludzi, by zrealizować wielkie projekty (także ewangelizacyjne). Nie chodzi o to, by z nich zrezygnować, ale może warto przewartościować w naszym życiu to, co małe, pogardzane, niepozorne, pomijane i ucieszyć się tym. Wcale nie jest łatwo w małych rzeczach znaleźć Boga, znaleźć Królestwo Niebieskie, znaleźć pokój, szczęście i radość, ale... może w tych miejscach jako pierwszych powinniśmy szukać. Uczyć się pokory, przyjąć to, co małe i niepozorne i dostrzec w tym potężną siłę - siłę, którą nie bierze z siebie samego, lecz z Boga. Bo Bóg jest miłośnikiem tego, co małe, pokorne, niepozorne, pogardzane przez "wielkich", odrzucone jako niewarte wejrzenia...

o. Grzegorz Ginter SJ


Niedziela, 25 lipca      XVII zwykła      tekst: Rdz 18, 20-32  oraz  Łk 11, 1-13

       1. Przeczytawszy oba teksty (możesz wybrać jeden jako główny, a drugi jako pomocniczy), zobacz obie te sceny i to, co w nich jest podobne, mianowicie - targowanie się z Bogiem. Widzimy Abrahama, który "wykłóca" się z Bogiem o każdego sprawiedliwego, jaki mieszka w Sodomie; widzimy także Jezusa, który każe naprzykrzać się Bogu, prosić Go i nie ustawać. Czy taka postawa względem Boga Ci się podoba? Czy jest Ci ona bliska, a może przez myśl by Ci nie przeszło, by z Bogiem się targować?

       2. Trzeba w tym wszystkim zwrócić uwagę na jeden "szczególik", ale bardzo ważny. Otóż Abraham był nazwany przyjacielem Boga. Zbliża się do Niego i porywa się na taką rozmowę tylko w imię tej przyjaźni. Zresztą, po ludzku rzecz biorąc, z kimś obcym trudno się tak targować, trudno walczyć o takie sprawy, o jakie walczy Abraham. Nawet biorąc pod uwagę wschodni zwyczaj targowania się o wszystko. A w ewangelii? Jezus, zapraszając do naprzykrzania się Bogu (targowania z Nim, proszenia) daje przykład naprzykrzania się... przyjacielowi. Co to nam mówi? Jako chrześcijanie mamy Boga prosić, mamy się Mu naprzykrzać i mamy się z Nim targować. Modlitwa prośby jest bardzo ważna, gdyż pokazuje naszą zależność od Boga, naszą niedoskonałość i skończoność. Pokazuje to, że wszystko dobro pochodzi ostatecznie od Boga. Ale czy Bóg odmówi swojemu przyjacielowi? Kiedy więc prosisz Boga o coś - czy jesteś Jego przyjacielem? Czy rzeczywiście Twoja relacja z Nim jest zażyła i bliska - jak przyjaciół? A jeśli nie jest... czy boisz się, że Bóg nie wysłucha Twoich próśb? Znaczące jest to, co mówi Jezus: jeśli by nawet nie dał z powodu przyjaźni, to da z powodu natręctwa. Jak często szybko się zniechęcamy w naszej modlitwie prośby, jak często jesteśmy urażeni, że nie dostaliśmy czegoś "od razu". Ile w nas natręctwa i wiary, połączonej z jednoczesnym pogłębianiem relacji z Ojcem (a nie tylko proszenie dla proszenia, jak by Bóg był "maszynką do spełniania życzeń"). Wyraź w tej modlitwie pragnienie głębokiej przyjaźni z Ojcem, który jest w niebie - przyjaźni, dla której nie będzie rzeczy niemożliwych!

o. Grzegorz Ginter SJ


                                               archiwum