wprowadzenia do codziennej modlitwy


Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy. Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego znajdziesz tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR. Czytania na dany dzień znajdziesz tutaj.

 Jak samodzielnie przygotować wprowadzenie do modlitwy? Znajdziesz tutaj.


Sobota, 15 maja     tekst: J 16, 23b-28

       1. Cały dzisiejszy tekst jest skoncentrowany na Ojcu i na tym, co Jezus o Nim mówi. Wsłuchaj się w te słowa. Pomyśl najpierw o Twoim osobistym doświadczeniu ojca - tego ziemskiego, rodzonego. Spróbuj zobaczyć to, co było dobre, co Cię cieszy (cieszyło) w tej relacji, czego się nauczyłeś. Zobacz również jego błędy, a nawet krzywdy, jakie Ci wyrządził. Jak się z tym wszystkim czujesz dzisiaj? Kim jest dla Ciebie Twój ziemski ojciec?

       2. Spróbuj teraz pomyśleć o tym, jaki wpływ ma Twój ojciec ziemski na obraz Boga Ojca. Czy tego, jak postrzegasz Twojego ojca nie przenosisz na Boga? W jakim stopniu? Na ile ufasz swojemu ojcu, na ile jesteś z nim blisko, a na ile się go boisz? O to samo zapytaj siebie w stosunku do Boga Ojca. Czy nie ma w tym podobieństw? Można by to łatwo wyjaśnić, ale nie o to chodzi. Najważniejsze byś z jednej strony zobaczył, że Ojciec w niebie jest kimś nieskończenie większym i trudno go porównać do kogokolwiek na tym świecie, z drugiej zaś - możesz mieć z Nim relację bliską, intymną, pomimo tego, że być może z ojcem ziemskim Ci się nie układa, czujesz wiele żalu i bólu, itd.

       3. Potrzebujemy "oddzielić" obraz naszego ojca ziemskiego od Tego w niebie. Jezus objawił nam jaki jest Bóg Ojciec i widzimy dobrze, że trudno znaleźć na ziemi kogoś podobnego do Niego. Można powiedzieć, że jest On Ojcem w swej istocie, że to, co widzimy na ziemi to próba naśladowania Boga w Jego ojcostwie. W tej modlitwie więc stań przed Bogiem jako Ojcem, wyraź to, co jako dziecko chcesz wyrazić swojemu Ojcu, proś w imię Jezusa i wsłuchaj się w słowa Jezusa, że Ojciec miłuje Ciebie i zna Ciebie...

o. Grzegorz Ginter SJ


Piątek, 14 maja     tekst: J 15, 9-17

       1. Po raz kolejny w ostatnim czasie Kościół daje nam to Słowo do rozważenia. I może Ci się wydawać, że nic nowego nie jesteś w stanie odkryć. Ale Słowo Boże jest rzeczywiście żywe i skuteczne i dotknie ono Twojego serca. Trzeba tylko, abyś dał sobie i Bogu szansę. Czytaj powoli rozważany dziś fragment Janowej Ewangelii. Proponuję, abyś zamiast słowa "wy" i liczby mnogiej przeczytał "ty" i liczbę pojedynczą, bo Jezus dziś wypowiada te słowa kierując je osobiście do Ciebie. Zatrzymaj się w tym miejscu, gdzie poruszone zostanie Twoje serce.
       2. Co znaczy dla Ciebie wytrwać w miłości Jezusa? Czy doświadczyłeś w swoim życiu, czym jest Jego miłość? Przypomnij sobie te momenty. Co jest teraz w Twojej relacji z Jezusem? Jezus chce oznajmić Ci wszystko, co usłyszał od swojego Ojca. Czy chcesz Go słuchać? Rozmawiaj z Jezusem o tym. Powiedz Mu o swoich wątpliwościach, radościach, sukcesach i porażkach dzisiejszego dnia. Dziś również rozpoczyna się Nowenna przed Uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Może warto włączyć się w nią i wołać o Ducha Świętego dla siebie i dla innych. Pomyśl, w jaki sposób chcesz włączyć się w ten czas. Może to być krótka modlitwa, ale podejmowana codziennie z prośbą o nową obecność Bożego Ducha.

Anna Goliszek


Czwartek, 13 maja     tekst: J 16, 16-20

       1. Jezus mówi o smutku uczniów jaki będzie im towarzyszył, gdy Jego zabraknie. Zapewne ma na myśli przede wszystkim smutek po Jego męce i śmierci. Popatrz na to, co teraz jest w Twoim sercu. Może odnajdujesz tam dużo smutku, może żalu o coś do ludzi, do Boga, może swoiste "otępienie" i niewrażliwość na jakiekolwiek emocje. Czy wiesz skąd to w Twoim sercu? Dlaczego jesteś w takim stanie? Jeśli nie widzisz przyczyny, nie chodzi o to byś teraz nad tym rozmyślał. Podczas dzisiejszej modlitwy spróbuj sobie wyobrazić, jak przynosisz ten smutek, zniechęcenie, oschłość i kładziesz je u stóp Jezusa Chrystusa, który wychodzi Ci na spotkanie. Porozmawiaj z Nim o tym, co przynosisz.
       2. W tym samym zdaniu, jakby jednym tchem Jezus mówi też o radości. O tym, że smutek uczniów, spowodowany wydarzeniami Wielkiego Piątku zamieni się w radość poranka wielkanocnego. Popatrz, co Ciebie raduje. Jakie wydarzenia z Twojego życia były taką eksplozją spontanicznej radości? Czego one dotyczyły? Co cieszy Cię dzisiaj? Przyjdź do Boga z dziękczynieniem. Wyraź przed Nim radość, która jest w Tobie. Dawid tańczył przed Bogiem przepełniony radością i wyrażając uwielbienie Boga. Jak Ty chciałbyś wyrazić swoje serce? A jeśli widzisz tylko smutek - wołaj o Ducha Świętego, aby rozradował Cię, abyś mógł doświadczyć, czym jest radość w Duchu Świętym.

Anna Goliszek


Środa, 12 maja     tekst: J 16, 12-15

       1. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Ale Duch Prawdy doprowadzi do was do całej prawdy. Czy bylibyśmy w stanie – tu i teraz – przyjąć całą prawdę o sobie? Czy bylibyśmy w stanie z miłością przyjąć nasze wady, gdybyśmy zobaczyli wszystkie ich konsekwencje? Czy bylibyśmy w stanie nadal kochać, gdybyśmy zobaczyli ile miłości marnotrawimy, odrzucamy? Najprawdopodobniej nie. Dlatego potrzebujemy drogi rozwoju, powolnego, często trudnego do zauważenia wzrostu, który odbywa się gdzieś w głębi nas. Nie jesteśmy w stanie – będąc przyzwyczajonymi do ciemności – wytrzymać w świetle południa. Potrzebujemy spokojnego otwierania oczu, dostrzegania co raz to nowych rzeczy. Spróbuj spojrzeć na ścieżkę swojego rozwoju. W jaki sposób zmieniało się Twoje patrzenie na siebie samego? Jak się to ma do zmian w relacji z Bogiem?

       2. Duch otoczy chwałą Syna przez to, że oznajmi wszystko, co od Niego usłyszy. A zatem głoszenie tego, co mówi Jezus, jest otaczaniem Go chwałą. Jezus natomiast otacza chwałą swego Ojca, gdy bierze na siebie misję zbawienia. Trójca Święta, Trzy Boskie Osoby nieustannie otaczają się wzajemnie chwałą. Czy zatem wychwalanie Boga nie jest włączeniem nas w życie samego Boga? Wychwalając Go, głosząc Jego dzieła, Jego Słowo, Mądrość, Moc – stajemy się podobni do Niego samego. W tym upodabnianiu się jesteśmy w stanie przyjmować co raz więcej prawdy – o sobie, innych, o miłości, grzechu, zbawieniu. Czego szukasz w Bogu? Czego pragniesz od Niego? Czy chwała Ojca, Syna i Ducha jest czymś istotnym dla Ciebie?

Natalia Żelasko


Wtorek, 11 maja      tekst: J 16,5-11

       Pocieszyciel przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. A jakież to dla nas pocieszenie? Kiedy ktoś przekonuje mnie o mojej grzeszności, to przecież wcale mnie to nie podnosi. Jeśli – przekonawszy mnie o grzechu – mówi o sprawiedliwości, to tym bardziej nie wzbudza we mnie dobrych myśli. Podobnie rzecz ma się z sądem… skoro jest wina, jest sprawiedliwość… to nie ma innego wyjścia niż skazanie na sądzie. Więc może inaczej trzeba rozumieć te słowa Jezusa? W tej perykopie mówi o smutku, który napełnił serca uczniów, pociesza ich, wskazuje na korzyści, jakie wypłyną z tego, co teraz może im się wydawać stratą. A zatem może to, że świat zostanie przekonany o grzechu też trzeba rozumieć jako „stratę” z której wypłynie korzyść. Jak może się to stać? Poznanie grzechu staje się prawdziwie uzdrawiające dopiero w perspektywie doświadczenia Bożej miłości. Bóg tak mnie kocha, że wyciąga mnie ze śmierci. Przekreśla całą moją winę. Nie dlatego, że chce na nią „przymknąć oko”, ale dlatego, że – choć zasługuję na śmierć – Jego niezmienną wolą jest mnie uratować, obdarować, uczynić swoim dzieckiem. Ponieważ Bóg cały jest miłością. Jest też sprawiedliwy. Jednak nie naszą sprawiedliwością, która wydziela każdemu po równo, albo każdemu tyle, ile mu się należy. Sprawiedliwość Boga jest w Jego miłosierdziu. Ta sprawiedliwość nie boi się przebaczania – jak mówi Ewangelia – siedemdziesiąt siedem razy, to znaczy zawsze. Jeśli tak się mają sprawy, to również sąd jest bardziej spotkaniem z będącym po mojej stronie obrońcą niż z surowym sędzią. Pomyśl o swoim obrazie Boga. Jakie ma cechy? Jakim bardziej Go w tej chwili widzisz? Jako nauczyciela, ojca, lekarza… ? A czego najbardziej obecnie od Boga potrzebujesz? Pamiętaj, że żaden z obrazów Boga jakie mamy i będziemy mieć w przyszłości, nie jest absolutny, całkowicie trafny. Zawsze będzie potrzebował reformy, oczyszczenia. Zatrzymaj się też w tej modlitwie nad fragmentami tekstu lub wprowadzenia, które bardziej Cię poruszają.

Natalia Żelasko


Poniedziałek, 10 maja      tekst: J 15, 26 - 16, 4a

       1. Każda modlitwa jest intymnym i przyjacielskim spotkaniem z Panem. Jest dialogiem, a więc słuchaniem, po-słuchaniem (posłuszeństwem), mówieniem: dzieleniem się swoimi uczuciami, myślami, pragnieniami. Spróbuj więc najpierw wsłuchać się w słowa, które Jezus wypowiada do Ciebie, pierwsze słowa dzisiejszego tekstu. Otwórz się na te słowa, ale przede wszystkim otwórz się na Ducha Świętego, który już zamieszkuje Twojego ducha. Tenże Duch odciska w Twoim duchu obraz Jezusa Chrystusa, tak byś w swoim życiu coraz bardziej upodabniał się do Niego, byś myślał coraz bardziej jak On, czuł jak On, mówił jak On, działa jak On. Byś stał się "drugim" Chrystusem dla wszystkich. Czy masz pragnienie, by stać się kimś takim? Zatrzymaj się teraz w swej modlitwie o rozważ to, wyraź Jezusowi swoje pragnienia i uczucia.

       2. Świadczyć o Jezusie można wtedy, gdy się jest z Nim od początku. To nie oznacza, że ktoś nawrócony w późnych latach jest z tego wykreślony. Być od początku z Jezusem oznacza być z Nim całkowicie - od Jego Wcielenia aż po krzyż, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. To być z Nim nie tylko w czasie sukcesów, cudownych wydarzeń, pokoju, radości, ale także w Jego samotności, uniżeniu, upokorzeniu, cierpieniu, krzyżu, śmierci... we wszystkim. Potrzebne to jest, byśmy się nie załamali w wierze, zwłaszcza - jak to Jezus zapowiada - będą prześladowania, wyśmiewanie, trudności w wyznawaniu wiary, przeszkody, cierpienie... Znów popatrz na obietnicę Ducha Św., którą daje nam Jezus. Tenże Duch jest z Tobą od chwili chrztu, potwierdzony z mocą od bierzmowania - działa w Tobie, ożywia, przemienia, sprawia w Tobie nowe życie i czyni z Ciebie nowego człowieka! Wzywaj dziś z mocą Ducha Świętego, by to właśnie w Tobie czynił.

o. Grzegorz Ginter SJ


Niedziela, 9 maja     VI Wielkanocna     tekst: J 14, 23-29

       1. Miłować Jezusa oznacza zachowywać Jego naukę. Ale to nie jest sztuczna miłość, ani taka jaką prezentowali faryzeusze (którzy przecież zachowywali naukę, ale to ona stała się dla nich bogiem). Człowiek, który prawdziwie kocha nie ma większych trudności zachowywać naukę, bo ta nauka to nic innego jak przepis na... miłość. Dlatego pewnie Jezus tyle powtarza o miłości, o Ojcu i ich wzajemnej relacji, która jest samą miłością. Wczytaj się w te słowa uważnie i spróbuj z nich wychwycić tą relację, jak ona wygląda, na czym się opiera. Być może rzuci Ci się w oczy to, czego brakuje Twojej miłości - zarówno do Boga, jak i siebie samego i bliźnich.

       2. Jezus nie tylko dał przykazanie miłości, nie tylko pokazał swoim życiem miłość, która ma nas pociągać do naśladowania Go coraz bardziej. Kiedy On odchodzi do Ojca, wtedy posyła nam Ducha Świętego, Pocieszyciela, który jest miłością jaka panuje między Ojcem a Synem. Ta miłość jest tak wielka, że staje się Osobą - Duchem Św. Bóg więc nie tylko daje nam Jezusa, który uczy nas kochać, nie tylko zostawia nam przykazanie miłości, ale również daje Ducha Świętego, bez którego nigdy nie umielibyśmy kochać! Może w tę niedzielę, od której już tak niedaleko do uroczystości Zesłania Ducha Świętego - proś właśnie o Niego, o Pocieszyciela - by napełniał Ciebie każdego dnia coraz większą miłością, by przypominał Ci to wszystko, co Jezus mówił, by uczył Ciebie i by odciskał w Tobie doskonały obraz Jezusa.

o. Grzegorz Ginter SJ


                                               archiwum