wprowadzenia do
codziennej modlitwy
|
|
Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy.
Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz
tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych
możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego
znajdziesz
tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR.
Czytania na dany dzień znajdziesz
tutaj.
Jak samodzielnie przygotować wprowadzenie do modlitwy?
Znajdziesz
tutaj.
|
|
Sobota, 13 lutego tekst:
Mk 8, 1-10
1. Posłuchaj słów, jakie Jezus
wypowiada do uczniów. Wsłuchaj się w Jego troskę o tłum, który za Nim
idzie. Bóg, który troszczy się o każdego. O Ciebie również. Czy masz
takie poczucie? Pewnie nie zawsze, ale przypomnij sobie te momenty, w
których doświadczyłeś mocy Bożej, Jego wysiłku i pracy wykonanej dla
Ciebie. To Bóg dba o pokarm dla człowieka, a nie człowiek ma dbać o
Boga (jakby Bóg czegoś potrzebował i Jego nie było to wszystko). Wpatruj
się w tę scenę i podziwiaj Boga troszczącego się o nasze potrzeby, nawet
te najmniejsze, codzienne.
2. Zobacz również, że Bóg nie
robi niczego sam. Miłość nigdy nie jest "Zosią -samosią". Jezus zaprasza
do współpracy tych, którzy są najbliżej niego - uczniów. Ale każdego
dnia zaprasza również nas, byśmy współpracowali z Nim, najlepiej we
wszystkim. Bóg nas zbawił, ale to zbawienie jest również w naszych
rękach (w naszej wolnej decyzji przyjęcia Bożej łaski albo odrzucenia
jej). Paradoksalnie można by powiedzieć, że wszystko zależy od Boga, ale
jednocześnie wszystko zależy od nas. Nie można na Boga przerzucić
odpowiedzialności za wszystko, bo tak samo jest to w naszych rękach.
3. Przyjęcie Bożych darów i
współpraca z Nim sprawiają cuda - pokarm jest rozmnożony i każdy może
się najeść do sytości. Przy naszej otwartości na Ducha Świętego i naszej
współpracy z Nim - w nas i wokół nas rozmnoży się łaska Boża, którą
bardzo wielu ludzi będzie mogło się "nakarmić". Dziękuj Bogu za
wszystko, co od Niego otrzymujesz i proś Go w tej modlitwie o to, czego
potrzebujesz, by to wszystko mogło się w Tobie wypełnić.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Piątek, 12 lutego tekst:
Mk 7,31-37
Jezus
uzdrawiając głuchoniemego nie tylko usuwa jego dolegliwość, ale także
przywraca go wspólnocie. Bo ten, kto nie słyszy i nie mówi, nie może
normalnie funkcjonować wśród ludzi. Ale to, co czyni Jezus ma też
głębszy wymiar. Głuchoniemy nie może usłyszeć Słowa Bożego, które rodzi
wiarę. Nie może też odpowiedzieć na usłyszane Słowo, przede wszystkim
przez uwielbienie Boga. Łaska uzdrowienia dotyka nie tylko zmysłów
zewnętrznych, ale również serca. Po to, aby człowiek usłyszawszy Boga,
mógł sercem przyjąć i odpowiedzieć. Spróbuj zobaczyć, jakie owoce
przynosi w Twoim życiu codzienne słuchanie Słowa Bożego? A może są takie
momenty, kiedy nie dociera ono do Twojego serca. Dlaczego? Zobacz też,
jaka jest Twoja odpowiedź na usłyszane Słowo? Uwielbienie Boga? Uznanie
Go jedynym Panem? Pójście za zaproszeniem do naśladowania? A może
słuchasz, ale nie umiesz odpowiedzieć. Czy wiesz dlaczego tak się
dzieje?
Anna Goliszek
|
|
Czwartek, 11 lutego tekst:
1 Krl 11,4-13
1. Popatrz na
Salomona (możesz sięgnąć do rozdziałów poprzedzających dzisiejszy
fragment). Napełniony przez Boga mądrością, której nikt nie mógł
sprostać. Wybudował wspaniały Dom dla Boga i był świadkiem, jak chwała
Pańska w nim zamieszkała. Doświadczył znaków Bożej Obecności. Widział
cuda uczynione przez Boga. I na starość dał się uwieść podszeptom
bliskich mu osób, aby przestać być wiernym jedynemu Bogu. Wybudował
posągi bóstw, zaczął im oddawać cześć. Uczynił to, co Naród Wybrany na
pustyni pod Górą Synaj. Bóg przestał być jedynym dla Salomona.
2. Popatrz na swoje życie. Zobacz swoje
obdarowanie. Przypomnij sobie działanie Boga w Twojej historii, cuda,
których byłeś świadkiem (niekoniecznie te wielkie i spektakularne).
Popatrz na swoje serce - gdzie jest miejsce Boga? Czy rzeczywiście Bóg
jest w centrum Twojego życia? A jeśli nie, to kto lub co w nim jest? Na
te pytania trzeba odpowiadać sobie każdego dnia i każdego dnia ponawiać
wyznanie: Ty, Boże jesteś moim jedynym Panem i Bogiem. Uczyń to również
dzisiaj.
Anna Goliszek
|
|
Środa, 10 lutego tekst:
Mk 7,14-23
1. Nic z tego, co z zewnątrz
wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym. Te słowa wskazują
przede wszystkim na czystość wszelkich potraw, przeciwstawiają się temu,
co zostało dodane do Prawa przez człowieka, co stało się samą skorupą,
bez życia w środku. Jednak stwierdzenie Jezusa może być odczytane w
sposób dużo szerszy. Wystarczy pomyśleć, jak często widzę winnych –
nawet mojego grzechu – poza sobą. Jak często doszukuję się zła w
systemie, w strukturach, w drugim człowieku – czy to bliskim czy
nieznajomym – w całym świecie, czyli we wszystkim, co jest na zewnątrz.
Ale na siebie i to, co wychodzi ze mnie ku drugiemu, patrzę na samym
końcu i to przez palce. Przecież innych powinniśmy przede wszystkim
starać się zrozumieć, ewentualnie starać się zwracać ich uwagę na to, co
jest dobre. Pomyśl, jak to szukanie dobra i zła przedstawia się w Twoim
życiu. Czy ludzie i rzeczy, które są na zewnątrz Ciebie, częściej są
źródłem radości, czy może złości, zgorszenia?
2. Słuchajcie mnie i
rozumiejcie. Doświadczenie i rozumowanie. Jezus nie jest kimś
odrzucającym doświadczenie, rozum, rozsądek, myślenie. Nie jest kimś,
kto żąda ślepej wiary, nie opartej na niczym. Aby iść za Jezusem, trzeba
Go usłyszeć, doświadczyć, choćby w najmniejszym stopniu pojąć Jego
logikę działania. Jego posłannictwo i nauka jest wypełnieniem Starego
Testamentu. Jego słowa czynią osobę całością, jednością, skierowaną ku
Ojcu. Docenia każdą cząstkę człowieka, a więc także rozum. Bo wszystko
zostało ulepione w dłoniach dobrego Boga, we wszystkim można Go znaleźć,
wszystko, co od Niego mamy, nadaje się do szukania i znajdowania Go. Czy
staram się rozumieć Pismo Święte? czy przykładam je do swojego życia,
starając się zauważać i rozumieć działanie Boga w mojej codzienności?
Natalia Żelasko
|
|
Wtorek, 9 lutego tekst:
Krl 8,22-23.27-30
1. Czy jednak naprawdę
zamieszka Bóg na ziemi? Salomon wybudował Bogu świątynię – tak jak
zostało to zapowiedziane jego ojcu, Dawidowi. Modlitwa, którą rozważamy,
ma miejsce w święto poświęcenia tego miejsca Bogu, oddania go Jemu. Król
Salomon staje przed Wszechmocnym i wobec zgromadzenia swojego ludu
wypowiada słowa modlitwy. Jest zadziwiony Bogiem, wyznaje, że nie ma
nikogo innego, kto byłby jak On. Zadziwia się Jego wielkością, łaską,
wiernością przymierzu, jakie zawarł z ludem Izraela. Z niedowierzaniem –
ale nie z wątpliwością! – mówi o tym, że tak wielki Bóg miałby
zamieszkać w takim miejscu. Niebiosa nie są w stanie objąć Boga, a co
dopiero mała świątynia zbudowana przez ludzi. A jednak będzie to miejsce
spotkania z Bogiem. A ile zadziwienia Bogiem jest w Tobie? Pomyśl, jakie
rzeczy wprawiają Cię w zdumienie i spróbuj zobaczyć w nich Boga, Jego
stwórczą moc i dobroć.
2. Salomon prosi, aby oczy Boga
dzień i noc były skierowane na świątynię jerozolimską, aby modlący się
byli wysłuchiwani, aby znajdowali w Bogu nie tylko wysłuchanie, ale i
przebaczenie. Oczy Boga są stale na Ciebie zwrócone, stale Jego uwaga,
miłość i troska skupia się na Tobie. Imię Boga jest wypisane w Twojej
duszy. Spróbuj pomedytować nad tym, pobyć ze świadomością tego, że tak
rzeczywiście jest, że dobry Bóg trzyma Cię w swoich ramionach. Jakie
uczucia budzi taka świadomość? Może pojawią się w Tobie jakieś
pragnienia – porozmawiaj o tym z Wszechmocnym.
Natalia Żelasko
|
|
Poniedziałek, 8 lutego tekst:
Mk 6, 53-56
1. Jezus przybywa do ziemi
Genezaret. Staje obecny pośród tamtejszych ludzi. Pierwsze czytanie
opowiada, jak podczas Święta Namiotów Salomon przeniósł Arkę Przymierza
do wybudowanej przez siebie świątyni. Gdy kapłani odeszli, świątynia
wypełniła się obłokiem – znakiem szczególnej i realnej obecności Boga. W
Nowym Testamencie znakiem obecności Boga pośród ludzi jest Jego Syn.
2. Pierwszą reakcją ludzi wobec
przybysza jest rozpoznanie w nim Jezusa. W życiu codziennym czasem
trudno dostrzec obecność Jezusa. Co mogę zrobić bym bardziej wyczulił
zdolność rozpoznawania Jego bycia przy mnie? Kiedy szczególnie łatwo
doświadczam Jego bliskości, a kiedy czuję, że mnie opuścił? Czy moje
odczucia warunkują Bożą obecność przy mnie?
3. Ludzie biegali po całej
okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych... Odpowiedzią na pojawienie
się Jezusa było podjęcie konkretnych czynów ze strony ludzi. Owo
„bieganie” może być dla nas symbolem realnego zaangażowania, którego
wymaga od nas znajomość z Jezusem. Co ciekawe, ci ludzie nie pragnęli
Jezusa dla siebie, lecz dla swoich bliskich, którzy byli chorzy.
Danuta Prot
|
|
Niedziela, 7 lutego V
zwykła tekst: Iz 6,
1-2a.3-8
1. Stwórz w wyobraźni obraz
tego, co opisuje prorok Izajasz. Spróbuj siebie znaleźć w tej scenie.
Zobacz, jak przypatrujesz się Bogu, popatrz na te wszystkie niebieskie
duchy, które Izajasz opisuje. Co odczuwasz? Czy podobnie jak on -
swoisty lęk, trwogę, uszanowanie, majestat Boży? Kiedy codziennie
stajesz przed Bogiem - co odczuwasz? Kim jesteś? Jaka postawa serca Cię
cechuje? Stań w tej modlitwie z jak największym uszanowaniem przed
Bogiem.
2. Prorok jest świadomy swojej
grzeszności, brudu i niegodności. To nie jest fałszywa pokora czy jakiś
kompleks niższości. Jest człowiekiem i im bliżej jest Boga, tym bardziej
doświadcza swojej małości i grzeszności. Im większe światło zapalamy,
tym więcej kurzu potrafimy dostrzec - podobnie i w życiu duchowym. Im
bardziej zbliżamy się do Boga, tym bardziej doświadczamy Jego świętości
i wielkości, a naszej małości i grzeszności. To było doświadczenie
wszystkich świętych, którzy opisywali to uczucie w swoich pismach (choć
wielu właśnie posądza ich o fałszywą skromność). Jak Ty się czujesz w
obecności Bożej? Czy zbliżając się coraz bardziej do Niego pozwalasz, by
Jego światło Cię przenikało i wypalało wszystkie ciemne i grzeszne
miejsca z Twojej duszy?
3. Ten tekst ukazuje również
pewien paradoks naszej wiary. Bo widzimy wielkość Boga, Jego majestat,
chwałę, potęgę - które mogą przerażać, wprowadzać lęk i ukazują
prawdziwą przepaść jaka jest między Stwórcą i Jego stworzeniem. Bo tak
jest w istocie. Bóg jest Bogiem a człowiek człowiekiem. Ale zarazem -
widząc naszą małość i grzeszność - to Bóg jest tym, który przejmuje
inicjatywę i nas oczyszcza - jak węgiel z ołtarza, który oczyścił wargi
proroka. To Bóg jest tym, który przyciąga i pociąga nas do swojej
wielkości i świętości. Nie mamy się Go lękać, lecz z ufnością zbliżać -
gdyż On sam nas oczyszcza. Nie lękaj się sakramentu pojednania, bo tam
On dotyka gorącym węglem Twojego serca i oczyszcza je, uzdrawia i
umacnia. Nie bój się zbliżać do Niego w Eucharystii i smakuj Boga, gdy
łączysz się z Nim podczas przyjmowania komunii św. Nie bój się Boga na
modlitwie, nie bój się mówić Mu o wszystkim, rozmawiać z Nim, oddawać
siebie. Bo Pan sam troszczy się o to, by Twoja wina była zmazana, a Twój
grzech zgładzony. I to On posyła Cię do innych z tym samym, wspaniałym
orędziem - że Bóg jest Panem i nie ma innego i że to On zbawia,
oczyszcza, uzdrawia i przebacza.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
|