wprowadzenia do
codziennej modlitwy
|
|
Tutaj zamieszczamy krótkie wprowadzenia do codziennej modlitwy.
Sposób modlitwy, który proponujemy, znajdziesz
tutaj (modlitwę można skrócić lub dostosować do własnych
możliwości), natomiast uwagi dotyczące modlitwy i życia duchowego
znajdziesz
tutaj. Wprowadzenia są redagowane przez ekipę e-DR.
Czytania na dany dzień znajdziesz
tutaj.
Jak samodzielnie przygotować wprowadzenie do modlitwy?
Znajdziesz
tutaj.
|
|
Sobota, 28 listopada tekst:
Łk 21,34-36
1. Mamy uważać, by nasze serca
nie były ociężałe z powodu obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych. Więc
nie tylko ciało może być ociężałe z tego powodu, ale serce również.
Człowiek staje się wtedy niezdolny do rozeznawania, dokonywania dobrych
wyborów. Jest krótkowzroczny i "ten dzień" może być dla niego
zaskakujący. To nie tylko dzień ostatni, ale też każdy dzień przyjścia
Pana, Jego przechodzenia przez moje życie. Mogę przegapić, kiedy
przyjdzie czas Jego nawiedzenia, bo będę zbyt zajęty samym sobą,
troskami, jedzeniem i piciem. Uświadom sobie choćby to, jak wiele myśli
i trosk atakuje Cię w momencie, kiedy siadasz do modlitwy. Zobacz, ile
wysiłku potrzeba, by móc skupić się na Bogu, na rozmowie z Nim,
spotkaniu.
2. Czuwajcie i módlcie się w
każdym czasie - te same słowa powie później św. Paweł "Zawsze się
radujcie, nieustannie się módlcie". Czy to oznacza, że mamy przestać
pracować, odpoczywać, spotykać się z bliskimi i tylko na kolanach
oczekiwać na przyjście Pana? Oczywiście, że nie. Mamy stawać się ludźmi,
dla których całe życie będzie modlitwą. Bo solidnie i uczciwie
wykonywana praca jest modlitwą. Zajmowanie się dziećmi, troska o nie,
oddanie im swojego czasu, sił, energii - jest modlitwą. Współodczuwanie
z cierpiącymi i chorymi, opieka nad nimi - jest modlitwą. Walka z
chorobą, walka o życie, wszelka troska o zdrowie i życie, cierpliwe
znoszenie trudów, choroby - jest modlitwą. To wszystko jest modlitwą,
czyli relacją do Boga, spotkaniem z Nim. Czy wierzysz w to, że właśnie w
tych miejscach wymienionych wyżej i tylu, tylu innych - nie wymienionych
- naprawdę jest Bóg? Czy wierzysz, że On jest Emmanuelem, czyli
Bogiem z nami? Na Jego przyjście będziemy się przygotowywać przez
kolejne 4 tygodnie, też przez rekolekcje, które już od jutra
rozpoczniemy na tej stronie. Wystarczy, byś miał pragnienie...
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Piątek, 27 listopada tekst:
Łk 21,29-33
1. Ciągle
gdzieś się spieszymy, gonimy, jesteśmy tak zajęci codziennością, że
czasami prawie nie zauważamy zmiany pory roku. A Jezus mówi o potrzebie
uważnego patrzenia na to, co się dzieje w życiu człowieka. Ale nie
wystarczy patrzeć. Trzeba umieć interpretować te wydarzenia w świetle
Ewangelii. Bo historia zbawienia człowieka i świata realizuje się w
czasie. Bóg objawia się tu i teraz. Jak Ty patrzysz na wydarzenia dnia
codziennego? Czy potrafisz zobaczyć Bożą obecność w każdym z nich?
2. Liturgia Słowa ostatnich dni
przypominają nam o końcu świata, o przyjściu Boga na sąd. Wiele razy
stawiano Ci pytanie, co byś zrobił, gdyby teraz przyszedł Jezus, gdyby
teraz przeminęły niebo i ziemia. Zadaj sobie jeszcze jedno
pytanie: co rodzi się w Twoim sercu, kiedy słyszysz o powtórnym
przyjściu Jezusa? Dlaczego są to takie uczucia? Wczoraj i dziś Słowo
Boże zachęca "Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża
się wasze odkupienie". Wierzysz w to?
Anna Goliszek
|
|
Czwartek, 26 listopada tekst:
Dn 6,12-28
1. Niezwykła
jest wierność Daniela. Sprzeciwiając się nakazowi króla naraził się na
to, że starci wszystko, łącznie z życiem. A miał wiele do stracenia,
wszak był kimś znaczącym w państwie, miał poważanie, po ludzku odniósł
sukces. Widać jednak, że w jego życiu Bóg jest na pierwszym miejscu.
Czytając historię Daniela można jak w lustrze zobaczyć swoje działanie,
swoją wierność pomimo wszytko. Co robię w sytuacji, kiedy prawo
stanowione przez ludzi sprzeciwia się prawu Bożemu i Jego nakazom? Za
czym idę? Czy stać mnie wtedy na wierność Bogu a nie ludziom?
2. Niesamowita jest wierność Boga, jaką
okazuje Danielowi. Niejako w odpowiedzi na postępowanie człowieka. Choć
tak naprawdę to Bóg jest pierwszy. Popatrz na swoje życie i spróbuj
zobaczyć te momenty, kiedy doświadczyłeś spełnienia Bożych obietnic.
Zobacz działanie Boga, który ratował Cię z opresji, wspomagał w trudnych
wydarzeniach. I każdego dnia podtrzymuje Twoje życie. Dziękowałeś Mu za
to?
Anna Goliszek
|
|
Środa, 25 listopada tekst:
Łk 21, 12-19
1. Rozdział
Łukaszowej Ewangelii czytany w tym tygodniu poprzedza opis męki, śmierci
i zmartwychwstania Jezusa. Zatem są to jedne z ostatnich pouczeń Mistrza
skierowane do uczniów. Jezus pokazuje, co spotka tych, którzy zechcą Go
naśladować. Doświadczą odrzucenia, które będzie szczególnie boleśnie
doświadczane ze strony najbliższych. Co w Twoim życiu odczytujesz jako
prześladowanie, niezrozumienie, wyśmianie. Przypomnij sobie te sytuacje.
W jakim kontekście miały one miejsce? Ze względu na to, że przyznałeś
się do wiary w Boga czy może z innego powodu. Jakie uczucia zrodziły się
wtedy w Twoim sercu? Jak zareagowałeś? czy wiesz, dlaczego Twoja reakcja
była taka, a nie inna?
2. Jezus mówi o prześladowaniach nie
dlatego, aby straszyć i zniechęcić uczniów do siebie. Robi to po to, by
mogli oni właściwie zareagować, kiedy to ich spotka. Pokazuje przede
wszystkim, że w takiej sytuacji Jego wyznawcy nie pozostaną sami. Będzie
z nimi Duch Święty, który uzdolni ich do złożenia świadectwa wierności
Bogu. Niedawno obchodziliśmy dzień solidarności z Kościołem
prześladowanym. Co rodzi się w Twoim sercu, kiedy słyszysz o tym, że
również dziś, niejako na naszych oczach, wyznawcy Chrystusa są
dyskryminowani, pozbawiani domów, zabijani? Zachęcam Cię, abyś dziś
ogarnął swoją modlitwą tych, którzy doświadczają prześladowania ze
względu na wiarę. Wołaj o Ducha Świętego dla nich.
Anna Goliszek
|
|
Wtorek, 24 listopada tekst:
Łk 21, 5-11
1. W tym ostatnim tygodniu roku
liturgicznego pojawiają się różne teksty eschatologiczne, czyli mówiące
o końcu. Mamy w tym wojny, prześladowania, przewroty - ogólne
zamieszanie. Ta mowa Jezusa zostaje wywołana, kiedy ludzie zachwycają
się pięknem świątyni - jako budowli. Ale czy w tym kontekście nie warto
pomyśleć i porozważać o pięknie nas samych, tzn. świątyni Ducha
Świętego, którą jest każdy z nas? Czym ona jest przyozdobiona? Na czym
zasadza się jej piękno? Czy dostrzegasz w sobie duchowe piękno? Czy
chcesz spotykać się z Bogiem mieszkającym w Tobie?
2. Warto również popatrzeć na
swoje życie i różne "wojny oraz przewroty", które się w nim dzieją. Są
to wydarzenia zewnętrzne, które mają oczywisty wpływ na nasze wnętrze.
Może wiele trudnych rzeczy wydarzać się w naszym życiu. Ale czy czasem
nie dajemy się zwodzić? Polegałoby to na tym, że człowiek zamiast Bogu
zaczyna "wierzyć" temu, co go spotyka (trudnościom, tragediom, itd.).
Zamyka się wtedy w sobie, w przeżywaniu swojego bólu, a jego kontakt z
Bogiem może się ograniczyć tylko do pretensji, żalu i "obrażenia się" na
Niego. Kiedy jest dobrze, to potrafimy uwierzyć, że Bóg jest z nami, że
nam błogosławi, że jest dobrym Ojcem, że kocha nas bezwarunkowo, ale...
czy tak samo wierzymy, kiedy przychodzi gorszy czas w życiu? Czy w Bogu
coś się zmieniło? Na jakiej podstawie tak sądzimy? Co nas może odłączyć
od miłości Chrystusa? - pyta św. Paweł i sam odpowiada, że NIC. Strzeżmy
się więc, żeby nas nie zwiedziono...
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Poniedziałek, 23 listopada
tekst: Dn 1,1-6.8-20
1. Przyjrzyj się całej tej
scenie. Widzimy wielką tragedię narodu, który zostaje najechany i
złupiony, a ludzie wysiedleni. Trudne sytuacje, w których wszystko, co
do tej pory było, zostaje zburzone. Zwłaszcza ludzkie plany, marzenia...
wszystko się posypało. Pomyśl o takich momentach w Twoim życiu.
Przypomnij je sobie i powiedz o tym Jezusowi. Powiedz Mu jak się czułeś,
jak zachowywałeś wtedy, jakie podejmowałeś decyzje. Jak to wygląda z
dzisiejszej perspektywy?
2. Po ludzku to wszystko
wygląda źle, ale Bóg nie przestaje opiekować się tymi, którzy do Niego
należą. Jest z młodzieńcami, którzy zostają wcieleni do służby
królewskiej. Zobacz, że mimo swojego trudnego położenia, nie przestają
ufać Bogu i być posłuszni Jego przykazaniom. Nam nie zawsze się to
udaje. My często odwracamy się od Boga, zwalamy na Niego winę,
przestajemy z Nim rozmawiać, obrażamy się. Lecz właśnie ta wierność -
pomimo trudnego położenia - przynosi młodzieńcom błogosławieństwo i
przychylność ludzi. Popatrz na tą wierność, na zaufanie Bogu - Temu,
który nigdy nie zostawia człowieka samego (choć my czasem odczuwamy to
inaczej). Bóg zawsze ma na celu nasze dobro i przede wszystkim nasze
zbawienie. Wszystkiego, co temu służy, udziela nam w obfitości. On Ci
ufa we wszystkim co czynisz i jakie decyzje podejmujesz... nawet, gdy
się mylisz. Odpowiedzią młodzieńców była wierność i oddanie Bogu. A
Twoja odpowiedź?
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
Niedziela, 22 listopada
Chrystusa Króla Wszechświata
tekst: J 18,33b-37
1. Jezus jest Królem. Wyznaje
to przed Piłatem. Jego Królestwo nie jest z tego świata, jest więc
królestwem duchowym, osadzonym w innych prawach, innej logice niż nasze
ziemskie królestwa. Jezus jest Królem i przyszedł, by dać świadectwo
prawdzie. Każdy kto trwa w prawdzie słucha głosu Jezusa. Pomyśl o tych
słowach, o tych wszystkich faktach, o których dowiadujemy się z
dzisiejszej liturgii. Co odczuwasz w związku z tym stwierdzeniem, że
"Jezus jest Królem"?
2. Kiedyś jeśli ludzie nie
chcieli, by dany król nad nimi panował - buntowali się przeciwko niemu.
Dzisiaj, w demokracji, jeśli się nie chce, by ktoś panował (był np.
prezydentem), to się go nie wybiera, a gdy wybierze się kogoś nie po
naszej myśli, to powtarzamy często, że może "on jest prezydentem, ale
nie moim". Możemy odrzucić każdą władzę, nawet władzę Boga. Tak czynimy
przez każdy grzech. W sercu bowiem człowieka nie ma miejsca dla
dwóch władców - albo panuje Bóg, albo grzech. Albo Bóg, albo "ja".
Dlatego Jezus mówi, że Jego głosu słucha ten, kto żyje w prawdzie. A
prawda jest taka, że człowiek jest stworzony przez Boga i to Bóg jest
Królem, a człowiek stworzeniem. Prawda jest taka, że człowiek odrzucając
Boga odcina się od źródła swojego życia - idzie ku śmierci, ku
zagładzie. Jaką więc prawdę chcesz przyjąć? Bóg jest Królem, Jezus jest
Panem? Bo wielu jest ludzi, którzy siebie samych stawiają na piedestale.
Ale to fałszywe wyniesienie - człowiek potrzebuje uznać, że nie jest
Stwórcą lecz stworzeniem. Nie jest Bogiem lecz człowiekiem. Uznać Króla
nad sobą. Żydzi przy śmierci Jezusa krzyczeli: "nie mamy innego króla
tylko cezara". Tymczasem cała historia zbawienia to próba zaprowadzenia
królestwa Bożego. Ciężko nam czasem uznać panowanie Boga. I warto stanąć
w prawdzie i to sobie uświadomić. Ale bez zniechęcania się - Bóg walczy
ciągle o to, by Jego Królestwo w nas zapanowało: Królestwo Prawdy,
Miłości, Sprawiedliwości, Pokoju i Miłosierdzia. Władza ziemska to
polityka, władza Boga i Jego panowanie - to miłość.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
|