Dzień 11


Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień: J 15, 12-17

Znajdź ten fragment tutaj


      Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny - by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

 

      Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli nie zdążyłeś jeszcze przeczytać fragmentu z Pisma Świętego, zrób to teraz. Następnie spróbuj wyobrazić sobie historię, którą przeczytałeś. Jest to moment Ostatniej Wieczerzy. Już po wyjściu Judasza. Wszystko już się właściwie dokonało. Całe nauczanie zostało już przekazane uczniom, włącznie z wyjaśnieniem męki i śmierci. Jezus prowadzi z ukochanymi ludźmi ostatnią rozmowę. Wczuj się w klimat tego świątecznego wieczoru. Bądź tam z nimi i słuchaj słów Jezusa o miłości, o przyjaźni. Spróbuj zobaczyć siebie na tej uczcie, przy stole z Jezusem - przyjacielem.

 

      Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę głębokiego przyjęcia przyjaźni Jezusa.


      1. Kim jest przyjaciel?
      Według tego fragmentu ewangelii Jana, przyjaciel ma co najmniej dwie cechy charakterystyczne. Po pierwsze, jest dopuszczony do poufałości. Wie, jakie są plany drugiego, zna wydarzenia jego życia, jego wewnętrzny stan, jednym słowem – jest na bieżąco. Do takiej relacji, do dzielenia życia z Jezusem, jesteśmy wszyscy zaproszeni. Naszym powołaniem jest być na co dzień blisko z Bogiem i cieszyć się Jego bliskością. Drugą cechą przyjaciela jest to, że oddaje on swoje życie za drugiego. Jezus nazywa to największą miłością. Te słowa potwierdził nasz Pan na krzyżu, wydając siebie za nas. Czy czujesz że jesteś „na bieżąco” z Jezusem? Czy wasza relacja jest żywa, głęboka? Czy chciałbyś aby taka była? A może Mu nie ufasz? Może jeszcze nie jesteś przekonany, że warto? Powiedz Mu o tym. Poproś by poprowadził Cię do odpowiedzi, do zażyłości ze sobą.
      Jesteśmy przyjaciółmi Jezusa. Jezus natomiast jest kimś wyjątkowym, ponieważ jest Bogiem, chce dla nas dobra, radości, szczęścia. W związku z tym Jego słowa także są czymś bardzo ważnym. W codziennym życiu, w naszych relacjach, spełniamy prośby przyjaciół. O ile bardziej powinniśmy urzeczywistniać, wcielać słowa Zbawiciela, największego z nich?

 

      2. Założenia przyjaźni z Jezusem.
      Nie wy mnie wybraliście, ale ja was. To zdanie może dawać pewność relacji z Chrystusem. Nie opiera się ona na naszej inicjatywie, ale na odwiecznym i trwałym pragnieniu Boga. Zatem nie naszą mocą zawiązuje się przyjaźń. Jest to najpierw zaproszenie Boga, a potem Jego łaska wytrwania. My to przyjmujemy i możemy pielęgnować, ale to On nadaje moc, to On tchnie w to życie w taki sposób, że jest to coś trwałego, coś żywego. Spróbuj poczuć, że Bóg konkretnie Ciebie wybrał i powołał. Jeśli chcesz, poproś Go o takie doświadczenie.
      Jeśli jesteśmy w przyjaźni z Jezusem, powinniśmy także z Jego wybranymi żyć dobrze. Należymy do wspólnoty przyjaciół w Chrystusie. Relacje wewnątrz niej powinna przepełniać miłość. Nie chodzi przy tym o uczuciowe nastawienie, ale o pragnienie dla drugiego tego, czego dla mnie pragnie Bóg. Wspólnota zawiązuje się mocą Jezusa. On daje nam łaskę do wytrwania w przyjaźni wobec Niego i wobec innych.

 

      3. Owoce przyjaźni z Jezusem.
      „Aby owoc wasz trwał”. Dzieła Boga, które On poprzez nas czyni, mają być trwałe. Dobro, które urzeczywistniamy, ma być żywe. Łaskę wzrostu i życia daje Bóg, bo to On jest jego Panem. My natomiast jesteśmy wybranymi, dziećmi żywego Boga, przeznaczeni do wiecznego życia, czyli do trwania. Ten walor jest nadawany przez wybranie Jezusa, przez przyjaźń z Nim.
      „Aby Ojciec dał wam wszystko”. Przyjaźń z Jezusem ma też inny skutek. Stajemy sie przez Niego przybranymi dziećmi Boga, a dzięki temu mamy przywilej upraszania u Ojca najróżniejszych rzeczy. Jezus mówi, że wyznaczył nas do tego, abyśmy prosili Ojca w Jego imię i aby nasze prośby zostały wysłuchane. „O cokolwiek Go poprosicie” – to duże słowa. Czy masz świadomość, że o cokolwiek poprosisz Ojca będąc w przyjaźni z Jego Synem - to otrzymasz to? Czy z taką wiarą się modlisz?

 

      Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
 

      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

Natalia Żelasko
mgr filozofii UW i magistrantka teologii

na PWT Bobolanum w Warszawie,

ukończyła 4 tygodnie rekolekcji ignacjańskich
kontakt: kociszcze(a)gmail.com


wszystkie wprowadzenia

powrót do strony głównej e-DR