Dzień 2
|
|
Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień:
Łk 15, 1-10
|
Znajdź ten fragment
tutaj
|
|
Na początku modlitwy uczyń znak
krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie.
Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go
więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam
ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody
oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny -
by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
|
|
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli nie
zdążyłeś jeszcze przeczytać fragmentu z Pisma Świętego, zrób to teraz.
Następnie spróbuj wyobrazić sobie historię, którą przeczytałeś. Zobacz
ową zgubioną owce, na poszukiwanie której wyrusza pasterz. Jaka to była
owca: tłusta, a może wychudzona? Zobacz miejsce, gdzie się zagubiła,
przyjrzyj się również radości pasterza, kiedy ją znalazł. Spróbuj
zobaczyć też wnętrze domu, gdzie kobieta zgubiła monetę, zobacz jakie
wysiłki podejmuje, by ją znaleźć… popatrz też na jej radość z powodu
znalezienia monety…
|
|
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W
dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę odkrycia i uświadomienia sobie,
że to Bóg pierwszy Ciebie szuka, On pierwszy podejmuje inicjatywę
znalezienia Ciebie.
|
|
1. Jezus opowiada faryzeuszom dwie
przypowieści, jedną o zagubionej owcy, drugą o zagubionej monecie.
Zawsze bowiem zdarza się, że coś lub ktoś się może zagubić. To normalna
sytuacja. Jezus to wie. Powiedziałbym nawet, że czasem potrzeba takiego
zagubienia się w życiu. Zagubienie pozwala na przewartościowanie wielu
rzeczy, na zmianę… zagubienie pomaga też człowiekowi wzmocnić się, bo
człowiek jest takim stworzeniem, które szuka rozwiązania i wyjścia z
trudnej sytuacji… i nie przestaje, dopóki tego wyjścia nie znajdzie –
dopóki nie wróci do pokoju serca, do radości…
Przyjrzyj się tym momentom zagubienia w Twoim życiu… ile ich było? Jak
daleko odchodziłeś (w twoim odczuciu)? Jak się to wszystko kończyło?
|
|
2. Zagubienie się ma też inny aspekt,
myślę, że dużo ważniejszy: potrzeba się odnaleźć. Te dwie przypowieści,
które Jezus prezentuje swoim słuchaczom pokazują jeden ważny szczegół:
Bóg jest tym, który zaczyna szukać jako pierwszy. To nie owca
szuka drogi powrotu, to nie moneta sama „rzuca się w oczy”. Owca i
moneta mają tylko jedną właściwość w tym tekście – zagubiły się. To Bóg
jest tym, który jest pierwszym „poszukiwaczem” człowieka. Nie męczy się,
nie ustaje w poszukiwaniach – aż znajdzie. Mało tego: szuka tego, co
najmniejsze, najsłabsze, najbardziej zagubione – co może inni spisali
już na straty (bo cóż tam po jednej owieczce, skoro mam jeszcze 99 i cóż
mi po jednej monecie, skoro mam ich więcej). I jeszcze jeden element,
bardzo ważny: nie ma prawdziwej radości, dopóki owieczka i moneta się
nie znajdą. Bóg cieszy się naprawdę dopiero wtedy, gdy znajdzie już
tego, który się zagubił. Jest pierwszym, który wyrusza na poszukiwania,
inicjatywa należy zawsze do Niego i cieszy się naprawdę tylko wtedy –
gdy znajdzie! Przypatrz się dobrze takiemu Bogu.. czy takiego Go znałeś?
Spróbuj zobaczyć takie momenty w życiu, kiedy się zagubiłeś, kiedy
straciłeś orientację… ale również te momenty, w których zostałeś
odnaleziony…
|
|
3. Te dwie proste przypowieści wiele
nam mówią o Bogu i Jego sposobie bycia pośród nas. W tym objawia się
Jego miłość do każdego człowieka, każdego stworzenia. On jest pierwszy w
miłości i w szukaniu i nie spocznie, dopóki nas nie znajdzie. Bóg szuka
nas czasem w taki sposób, jak owa kobieta szukała pieniążka, co możemy
sobie wyobrazić: przesuwanie mebli, podnoszenie sprzętów, kurz, który
się wznosi, pył… my odczuwamy jakąś sytuację jako kryzys, ale może to
właśnie wtedy Bóg nas tak bardzo szuka, tak bardzo chce nas odnaleźć…
Czy pozwalam się znaleźć? Czy jestem świadomy tego, że Bóg mnie właśnie
szuka, że inicjatywa należy do Niego? Także w tych rekolekcjach? Czy
chcę, by mnie znalazł?...
|
|
Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem
i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz.
Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które
On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało
związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
Spróbuj zapisać sobie w
„dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie
pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu
bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
|
|
|
|
|