Stacja VIII. Jezus
Chrystus pociesza niewiasty jerozolimskie
|
|
Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień: Jl 2, 12-27
|
|
„A zatem jeszcze teraz – wyrocznia Pana: <<Nawróćcie się do Mnie
całym sercem, przez post, płacz i lament. Rozdzierajcie jednak wasze
serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, waszego Boga! Bo On jest
litościwy i miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w miłosierdzie;
lituje się na widok nieszczęścia. Kto wie, może ulituje się i
pozostawi po sobie błogosławieństwo plonów, na ofiary pokarmowe i
płynne dla Pana, waszego Boga? Dmijcie w róg na Syjonie, ogłoście święty
post, zwołajcie zebranie! Zbierzcie lud, zwołajcie święte zgromadzenie,
wezwijcie starców, zbierzcie dzieci i niemowlęta! Niech wyjdzie
oblubieniec ze swej komnaty i oblubienica ze swego pokoju! Między
przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pana! Niech
mówią: ‘Przebacz Panie, Twojemu ludowi. Nie wydawaj na pośmiewisko
Twojego dziedzictwa, nie pozwól, aby panowały nad nim ludy. Czemu mają
mówić między narodami: Gdzie jest ich Bóg?’>>. Wtedy obudziła się w
Pan zazdrość do jego ziemi i okazał litość swojemu ludowi. Pan
odpowiedział swojemu ludowi: <<Oto daję wam zboże, moszcz i oliwę,
byście się nimi nasycili, i już nie pozwolę, aby narody z was szydziły.
Oddalę od was najeźdźcę z północy, wypędzę go do ziemi jałowej i
spustoszonej: jego przednią straż ku morzu wschodniemu, tylną zaś – ku
morzu zachodniemu. Pozostanie po nim zaduch i zgnilizna, bo uczynił
wiele złego>>. Nie bój się, ziemio! Raduj się i wesel, bo Pan uczynił
wielkie rzeczy! Nie bójcie się, dzikie zwierzęta, bo już się zieleni
pastwisko na stepie, drzewa rodzą owoce, a drzewo figowe i krzew winny
owocują obficie. Weselcie się, synowie Syjonu, radujcie się Panem,
waszym Bogiem, bo dał wam zbawienny deszcz: deszcz jesienny i deszcz
wiosenny, który wylał na was obficie jak dawniej. Klepiska napełnią się
zbożem, a tłocznie będą opływały moszczem i oliwą. Tak wynagrodzę wam
lata, gdy żerowały szarańcza i gąsienica, świerszcze i koniki polne – to
moje wielkie wojsko, które wysłałem przeciw wam. Wtedy będziecie mogli
najeść się do syta i chwalić będziecie imię Pana, waszego Boga, który
uczynił wam wielkie rzeczy. A lud mój już nigdy nie dozna zawstydzenia.
I poznacie, że Ja jestem pośród Izraela, że Ja, Pan, jestem waszym
Bogiem i nie ma innego. A mój lud już nigdy nie dozna zawstydzenia.”
|
|
Na początku modlitwy uczyń
znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy
Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny.
Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę,
by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie
przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia,
decyzje, czyny - by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych
ludzi.
Poproś
teraz Pana o owoc modlitwy:
o łaskę poznania Jezusa, by móc Go bardziej kochać
i iść za Nim z hojnym sercem
|
|
- Dialog, który następuje między Jezusem a
kobietami jerozolimskimi, mógłby być rozwinięty w słowa, które wypowiada
prorok Joel w przytoczonym powyżej tekście. Kobiety spotykają Jezusa,
nad którym płaczą, na widok którego rozdzierają się ich serca. Stań i Ty
z nimi. Zapłacz, albo chociaż zapragnij zapłakać nad Panem, który za
Twoje grzechy idzie na mękę. „Nie płaczcie nade mną, ale nad waszymi
synami”. Ponieważ Jezus, który wydaje samego siebie „zostawi po sobie
błogosławieństwo plonów”. Z Jego i tylko z Jego ofiary czerpiemy
wszystko, co mamy: Eucharystię, inne sakramenty, nawrócenie, uczynki,
miłość… wszelką łaskę. Dzięki Jego ofierze, możemy składać Bogu swoje
ofiary: każde dobro, a także całe życie.
|
- „Obudziła się w Pan zazdrość do jego ziemi
i okazał litość swojemu ludowi.” Nie płaczcie nade mną, bo to Ja
zapłakałem nad wami – można by tak wyrazić przyjście Jezusa na świat,
Jego życie, dzieła, śmierć i zmartwychwstanie. To nie my litujemy się
nad Bogiem. Nie musimy wkupywać się w Jego łaski. To On zapłakał nad
naszą zdradą, On zapragnął nas odzyskać, wykupić. Kiedy to pojmiemy,
wtedy dopiero tak naprawdę – tak jak On – zapłaczemy nad sobą i innymi.
Ale wraz z tym płaczem przyjdzie radość: „Nie bój się, ziemio! Raduj się
i wesel, bo Pan uczynił wielkie rzeczy!”
|
- „Wtedy poznacie, że Ja jestem pośród
Izraela, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem i nie ma innego. A mój lud już
nigdy nie dozna zawstydzenia.” Emmanuel, czyli Bóg z nami. Ten, który
stale jest przy nas obecny, jest Towarzyszem. Chociaż wydaje się, że w
chwili męki można już tylko nad Nim płakać. Wydaje się, że przegrał, nie
podołał misji, nie trafił do ludzi. A jednak… to wielkie dzieło, przez
które Bóg mówi: Ja Cię wykupiłem i jestem z tobą. Wyzwoliłem cię z
grzechu. Także z zawstydzenia, które jest jego owocem. Nie ma już
powodu, dla którego musiałbyś chować się przede Mną i drugim człowiekiem
za krzakami, jak Adam i Ewa w raju. Pomyśl o zawstydzeniu, które
przychodzi, kiedy zawinisz, upadniesz. Ciężko jest je przyjąć, ciężko w
ogóle przyznać się do winy, bo ona ukazuje słabość. Pomyśl o tym, że już
nie musisz się wstydzić, bo Bóg zapłakał nad Tobą, obmył Cię swoimi
łzami (jak kobieta, która obmyła łzami stopy Jezusa) wykupił Cię
osobiście, swoim życiem.
|
|
Kończąc modlitwę porozmawiaj z
Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego
doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim
swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co
będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ
odmawiając: Ojcze nasz.
Spróbuj zapisać sobie w
„dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie
pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu
bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.
Natalia Żelasko
|
|
|
|
|
|
|