Stacja VI. Weronika ociera twarz Jezusowi


Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień: Pnp 2, 8-14


„Głos mego ukochanego! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: "Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł. Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania drzew, i głos synogarlicy słychać w naszej krainie. Figowiec wydał zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Gołąbko ma, [ukryta] w rozpadlinach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć twój głos! Bo słodki jest twój głos i twarz pełna wdzięku!".

 

      Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny - by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

 

       Poproś teraz Pana o owoc modlitwy: o łaskę poznania Jezusa, by móc Go bardziej kochać i iść za Nim z hojnym sercem

 

     - Podczas Drogi Krzyżowej, jak głosi Tradycja, do umęczonego Jezusa podeszła kobieta i otarła zakrwawioną twarz chustą. Odbicie twarzy Jezusa pozostało na chuście. Dlaczego Weronika to uczyniła? Z litości czy ze szczególnego umiłowania? Przypatrz się tej scenie. Postaraj się wyobrazić ją sobie w najmniejszych szczegółach. Niech to będzie Twoje osobiste spotkanie z Jezusem, czas tylko dla was - pomimo otaczających was żołnierzy, tłumu gapiów - na tę chwilę jesteście tylko dla siebie.

     - Chciałabym, żeby dzisiejsza modlitwa stała się dla Ciebie okazją do spojrzenia na swoje życie przez pryzmat relacji między kobietą i mężczyzną. Najpierw zastanów się chwilę, jak odbierasz siebie? Jakie zadania widzisz dla swojej płci? Czy dbasz o to, by rozwijać w sobie najlepsze jej strony? Czy masz może jakieś wzory, ideały, do których dążysz? Co Ciebie najbardziej pociąga? Co jest Twoim najgłębszym pragnieniem? Czy czujesz się szczęśliwa będąc taką a nie inną kobietą; takim a nie innym mężczyzną? A teraz przypatrz się swojemu nastawieniu do płci przeciwnej: Czy dostrzegasz w waszym spotkaniu szansę na dobry i wzajemny rozwój? Może jest w Tobie dużo rozczarowania, niespełnionych oczekiwań lub żądań wobec osób odmiennej płci? Trwaj przez chwilę w tych rozmyślaniach, a jeśli coś Cię bardzo poruszy - zatrzymaj się dłużej w tym miejscu. O tym wszystkim, co się zrodzi w Twoim sercu, możesz powiedzieć Jezusowi.

     - "Miły mój odzywa się i mówi do mnie" - Kobieta i mężczyzna zostali stworzeni, by wchodzić w interakcje, by być "płodnymi". Choć płodność biologiczna jest ważna, to można na ten aspekt popatrzeć szerzej. Również w sferze społecznej, psychicznej, w sferze ducha ludzkiego spotkanie kobiety i mężczyzny może przynosić dobre owoce. Czy potrafisz czerpać bezinteresownie z dopełnienia, jakie ofiarowuje Ci druga płeć? Czy widzisz w waszym spotkaniu dobro i rozwój, którego pragnie dla Ciebie Bóg?

     - "Gołąbko ma, ukryta [...] w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz" - Człowiek, który kocha, dostrzega w swoim umiłowanym to, co najgłębiej ukryte. Dzięki miłości mażesz mieć uprzywilejowany dostęp do piękna drugiej osoby. Czasami trzeba pomóc, by mogło ono stać się bardziej widoczne dla świata i dla samego ukochanego. Weronika ocierając twarz Jezusa z krwi i pyłu chciała dotrzeć do prawdziwej i czystej twarzy Jezusa. Można zinterpretować jej czyn w kluczu miłości oblubieńczej - małżonkowie mają szczególną łaskę i siłę na mocy sakramentu do wydobywania z siebie nawzajem ukryte dobro, do starania się dotrzeć do "prawdziwego oblicza" współmałżonka, aby móc przebić się przez maski nakładane, by ukryć swoją słabość. Czy tak wygląda Twoje małżeństwo, narzeczeństwo, relacja zakochania? Czy jest w Tobie siła i odwaga, by dążyć do ukrytego piękna drugiej osoby? Czy dopuszczasz do siebie ukochaną osobę i pozwalasz jej na to, by otarła Ci twarz? Czy pozwalasz na to Bogu? To do Ciebie On mówi: "Ukarz mi swą twarz, daj mi usłyszeć Twój głos, bo słodki jest Twój głos, a twarz pełna wdzięku!".

 

      Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

Danuta Prot


bieżący tydzień

strona główna