Piątek, 10 kwietnia 2009


Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień:
Męka Jezusa Chrystusa według św. Marka /Mk rozdziały 14 i 15/


      Ze względu na to, że tekst jest długi, nie został on umieszczony w samym wprowadzeniu do modlitwy. Zachęcam, abyś na modlitwie usiadł z Pismem Świętym w ręku i wszedł sercem w rozważany fragment. Niech to będzie dłuższa chwila zatrzymania przy Jezusie.

 

      Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny - by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

 

       Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W tym tygodniu proś szczególnie o łaskę wewnętrznego poznania Pana, który dla mnie stał się człowiekiem, abym Go więcej kochał.

 

     - Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im [Jezus] powiedział, przygotowali paschę – to zadnie uczy, czym jest posłuszeństwo Jezusowi. Uczniowie idą do miasta i przygotowują paschę. Może są zdziwieni, że znajdują wszystko tak, jak Jezus powiedział. Wiedzą też, że ta pascha jest inna niż w poprzednich latach. Mają zapewne w pamięci zapowiedzi męki, jakie słyszeli z ust Jezusa. Może jeszcze nie ochłonęli po uroczystym wjeździe Jezusa do Jerozolimy. I przeczuwają, że wydarzy się coś nieoczekiwanego. Może wiedzą, że to ostatnie dni Jezusa. Ale idą posłuszni i wykonują Jego polecenia. A jak jest w Twoim życiu? Kiedy zobaczysz do czego wzywa Cię Bóg, czy jesteś konsekwentny w pełnieniu Jego woli? A kiedy nie widzisz natychmiastowych efektów, czy wiernie idziesz za usłyszanym wezwaniem? A może jest tak, że wiesz czym skończy się Twoje pójście za Bogiem. Co wtedy robisz?

     - Wszyscy zwątpicie we Mnie/Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli – słowa te są jak zimny prysznic na serca uczniów. Jak to, my, którzyśmy tyle przeszli z Tobą tak łatwo się poddamy? Co niektórzy nawet składają Bogu deklaracje – życie za Ciebie oddam, a nie zostawię Cię. Pierwszym sprawdzianem jest modlitwa Jezusa w Ogrójcu. Jednej godziny nie mogli czuwać z Jezusem. A kiedy zobaczyli tłum z mieczami i kijami, który przyszedł po ich Mistrza, przestraszyli się i uciekli. A jak jest z Twoją wiernością Jezusowi? Czy w sytuacjach, gdy atakowana jest wiara potrafisz przyznać się, że jesteś uczniem Jezusa. A może zwieszasz głowę i milczysz? Niejednokrotnie wiara w Boga wiele kosztuje. Czy jesteś gotowy zapłacić każdą cenę?

     - Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus. I wybuchnął płaczem – to jest żal, który sprawia, że Bóg może człowieka oczyścić z grzechu i przywrócić mu utraconą godność. Piotr kochał Jezusa, a jego łzy są wyrazem tego, jak bardzo. Ten płacz nie jest rozpaczą. To są łzy oczyszczenia i przyznania się do winy. Uznania, że nie jestem tak wierny Bogu, jak deklarowałem i powierzeniem Bogu tego, co uczyniłem. A jaki jest Twój żal za grzechy? Czy w ogóle pojawia się w Twoim sercu coś takiego? Z czego on wypływa? Z lęku przed karą czy może z miłości do Boga?

     - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? – czyż nie jest to wołanie człowieka z najgłębszej ciemności? To słowa tego, który doświadczył czegoś, co go powaliło na ziemię. To słowa wypływające z najgłębszego bólu i utraty kogoś bliskiego. Czasami są to słowa wyrzutu skierowane do Boga. Oskarżania Boga – obiecałeś być przy mnie, a Ciebie nie ma. Jednak w ustach Jezusa umierającego na krzyżu są to słowa miłości skierowane do Ojca. To wyraz posłuszeństwa aż do końca. Tu nie ma oskarżenia czy wyrzutu. Tu jest zjednoczenie z tymi, którzy nie mają nadziei, którzy są w ciemnościach. Bóg tylko pozornie milczy i jest daleko. W poranek wielkanocny odpowie On cudem nowego życia. Czy zdarzyło Ci się takie zdanie kierować do Boga? W jakich sytuacjach? Co przeważało wtedy w Twoim sercu, ból i zgoda na Boże działanie czy może bunt i oskarżenie?

 

      Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

Anna Goliszek


bieżący tydzień

strona główna rekolekcji