Dzień 6 - Piątek, 3 grudnia


Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień: Dz 12,5-11


     Na początku modlitwy usiądź wygodnie, poczuj swoje ciało. Uświadom sobie gdzie jesteś i co będziesz robił. Zrób kilka głębszych oddechów, poczuj, że oddychasz. Zrób znak krzyża. Uświadom sobie, że spotkasz się teraz z Bogiem. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

      Zobacz Piotra, który zakuty w kajdany siedzi w więzieniu. Pomyśl, co może czuć. Być może wie, że ludzie stale się za niego modlą. Być może jednak tego nie wie. Zobacz też, jak staje przy nim anioł, który budzi go i uwalnia.

 

      Poproś teraz Pana o owoc modlitwy: o wewnętrzne poznanie Pana, który dla mnie stał się człowiekiem, abym Go bardziej kochał i naśladował.

 

       1. Piotr nie może uwierzyć, że to, co się dzieje nie jest snem, czy jakimś widzeniem. Dopóki nie zostawił go anioł, nie bardzo wiedział co się dzieje, nie bardzo w to wierzył. Bóg czasem działa w taki sposób, że – choć widzimy i dotykamy – nie może się to nam pomieścić w głowie. Tak wielka jest Jego potęga, że nie jesteśmy w stanie jej ogarnąć. Pomyśl o tym, czego w Bogu nie pojmujesz, co jest dla Ciebie szczególnie trudne, zakryte. Spróbuj stanąć wobec tego, że On całkowicie przekracza Twoje zdolności poznawcze, Twoje schematy, sposoby działania… słowem – wszystko co możesz sobie wyobrazić. Ten niepojęty Bóg jest po Twojej stronie w każdej sytuacji Twojego życia. Co Ty na to?

 

       2. Anioł, który uwalnia Piotra dba o wszelkie szczegóły jak pas, sandały, płaszcz Piotra. To znaczy, że Bóg nie tylko okazuje swoją moc przez uwolnienie z podwójnych łańcuchów, mimo że strażnicy są tuż obok, ale także otacza troską życie apostoła: ma mieć wszystko, co jest mu potrzebne. Jest zarazem mocarzem, jak i kimś pełnym delikatności. Przypomnij sobie momenty, w których doświadczyłeś Jego miłości, czułości. W jaki sposób przychodzi do Ciebie teraz? Jak odpowiadasz na Jego działanie?

 

       3. To Bóg jest w stu procentach Panem wszystkiego, co się wydarza. Kiedy z Nim współdziałamy, dostępujemy szczególnej łaski, bo możemy być bezpośrednimi świadkami Jego zaangażowania w świat. Nie ma nic takiego, co mogłoby być dla Niego przeszkodą. A jaki jest cel Jego działania? Nic innego niż objawianie sobie, aby w ten sposób wszystkich ludzi doprowadzić do zbawienia. Czy przyjmujesz Jego działanie? Czy wierzysz, że Bóg codziennie trudzi się dla Twojego zbawienia? Czy wiesz, że również przez Ciebie Bóg chce innych przyciągać do siebie? Nie jest obojętne, czy poddajesz się Mu czy nie. Czy pozwalasz Mu na działanie Twoimi dłońmi?

 

       Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą.

 

      Zakończ odmawiając Ojcze nasz…

 

      Po modlitwie przez ok. 5 minut pomyśl o tym, jak Ci poszła modlitwa. Czy udało Ci się być skupionym na Bogu i po prostu trwać? Jakie myśli przychodziły Ci do głowy? W jakich sprawach było Twoje serce? Jak szybko myśli uciekały Ci do innych spraw, trosk, problemów? Nie osądzaj i nie potępiaj siebie za rozproszenia – po prostu uświadom sobie to wszystko. Powoli nauczysz się być uważnym na Boga i na swoje serce.
      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

Natalia Żelasko


bieżący tydzień