Dzień 5 - Czwartek, 2 grudnia
|
|
Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień:
Dz 2, 1-28
|
|
Na początku modlitwy usiądź
wygodnie, poczuj swoje ciało. Uświadom sobie gdzie jesteś i co będziesz
robił. Zrób kilka głębszych oddechów, poczuj, że oddychasz. Zrób znak
krzyża. Uświadom sobie, że spotkasz się teraz z Bogiem. Ponieważ chcesz
z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym
momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją
prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz
by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by
służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
|
Jako obraz pomocny do
modlitwy weź modlących się apostołów. Niech będzie to moment, kiedy Duch
Święty przychodzi w postaci języków ognia.
|
|
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy:
o wewnętrzne poznanie Pana, który dla mnie stał
się człowiekiem, abym Go bardziej kochał i naśladował.
|
|
1. Zobacz w
swojej wyobraźni miejsce, w którym są apostołowie. Znajdź się tam razem
z nimi. Zobacz ich modlących się. Usłysz szum, zobacz języki ognia.
Zobacz jak pod wpływem zstępującej na nich Mocy Boga zaczynają ulegać
przemianie. Wcześniej – przestraszeni, w zwątpieniu, niemal w jednej
chwili nabierają odwagi i zaczynają głosić to, co w nich płonie.
Przypatrz się dobrze Mocnemu Bogu, który działa w człowieku
przemieniając lęk w zdecydowanie i odwagę. Zobacz, jak Bóg zaczyna przez
nich działać.
|
|
2. To
wszystko mogło się wydarzyć dlatego, że apostołowie byli posłuszni
Jezusowi, który nakazał im trwać na modlitwie i oczekiwać obietnicy
Ojca. Czy Ty jesteś uległy wobec Boga? Czy idziesz za tym, co od Niego
słyszysz? Czy ufasz?
|
|
3. Piotr, który – po aresztowaniu Jezusa – panicznie bał się przyznać,
że w ogóle Go zna, teraz, nie myśląc o możliwych konsekwencjach, wobec
zgromadzonych tłumów rzuca ważkie słowa; wytyka im, że zabili mesjasza.
Wcześniej drżał na myśl, że jeśli coś złego przydarzy się Mistrzowi, to
również uczniowie zostaną w jakiś sposób ukarani. Potem Jezusa skazano i
zabito. Zmartwychwstał, ale uczniowie w sumie aż do momentu
Pięćdziesiątnicy nie bardzo ogarniają to, co się wydarzyło, chyba nie do
końca wierzą, nie do końca wiedzą co zrobić z tym Zmartwychwstałym,
który odszedł do Ojca. Kiedy doświadczają przyjścia Ducha Świętego,
stają się mocni, choć nie przybywa im ani mięśni, ani mądrości. Spróbuj
uchwycić tę różnicę. A Ty, czy jesteś jeszcze bardziej drżącym o życie,
czy – idąc wszędzie gdzie pośle Cię Pan – nie myślisz już o
konsekwencjach?
|
|
Kończąc
modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co
myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej
przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to,
co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą.
|
|
Zakończ odmawiając Ojcze nasz…
|
|
Po modlitwie przez ok. 5 minut
pomyśl o tym, jak Ci poszła modlitwa. Czy udało Ci się być skupionym na
Bogu i po prostu trwać? Jakie myśli przychodziły Ci do głowy? W jakich
sprawach było Twoje serce? Jak szybko myśli uciekały Ci do innych spraw,
trosk, problemów? Nie osądzaj i nie potępiaj siebie za rozproszenia – po
prostu uświadom sobie to wszystko. Powoli nauczysz się być uważnym na
Boga i na swoje serce.
Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku
duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się
podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej,
możesz to zrobić później.
Natalia Żelasko
|
|
|
|
|
|