Dzień 4 - Środa, 1 grudnia


Tekst do rozważania na dzisiejszy dzień: Łk 6, 17-19


     Na początku modlitwy usiądź wygodnie, poczuj swoje ciało. Uświadom sobie gdzie jesteś i co będziesz robił. Zrób kilka głębszych oddechów, poczuj, że oddychasz. Zrób znak krzyża. Uświadom sobie, że spotkasz się teraz z Bogiem. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

      Zobacz Jezusa, który schodzi z góry z dopiero co wybranymi apostołami. Jak wygląda? Spędził całą noc na modlitwie, potem dokonał wyboru swoich najbliższych współpracowników. Na dole czeka na Niego wielki tłum ludzi. Przypatrz się Jezusowi dobrze. Jak zachowuje się wobec tłumów, może coś do nich mówi…?

 

      Poproś teraz Pana o owoc modlitwy: o wewnętrzne poznanie Pana, który dla mnie stał się człowiekiem, abym Go bardziej kochał i naśladował.

 

       1. Jezus schodzi na dół po nocy spędzonej na modlitwie – spotkaniu z Ojcem. Potem dokonał wyboru apostołów. Czy nie jest podobny do Mojżesza, który rozmawia z Bogiem, a potem schodzi z góry, by ludowi obwieścić Prawo? Zwróć uwagę, że to Jezus schodzi do ludzi… nie każe im wchodzić do siebie na górę. To Bóg schodzi ku człowiekowi.

 

       2. Po co przychodzą ludzie? By słuchać Jezusa i znaleźć uzdrowienie ze swoich chorób. Słowo Boga ma moc uzdrowienia – daje życie. Można powiedzieć, że jest jakiś związek między słuchaniem słowa a uzdrowieniem. Ale chodzi o słuchanie, które zarazem jest wypełnieniem słowa. Tak jak po-słuchanie słów węża przyniosło na człowieka grzech i śmierć, tak po-słuchanie Słowa Bożego przynosi uzdrowienie i życie. Można również powiedzieć, że człowiek staje się tym, co słucha. Po co przychodzisz do Jezusa? Dla czego się z Nim spotykasz?

 

       3. Kiedy lud stał u stóp góry Horeb to miał zakaz zbliżania się do niej i dotykania jej, by nie spotkała nikogo śmierć (góra była święta, gdyż Bóg się na niej objawiał). W dzisiejszej scenie mamy coś odwrotnego – ludzie starają się dotknąć Jezusa, bo moc z Niego wychodziła. Co oznacza dotknąć Boga? To znaczy spotkać się z „mocą” Boga, który zbawia, bo ta moc właśnie w tym się pokazuje. Każdy z nas może dotknąć i doświadczyć mocy Jezusa przez słuchanie i posłuszeństwo Jego Słowu.

 

       Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą.

 

      Zakończ odmawiając Ojcze nasz…

 

      Po modlitwie przez ok. 5 minut pomyśl o tym, jak Ci poszła modlitwa. Czy udało Ci się być skupionym na Bogu i po prostu trwać? Jakie myśli przychodziły Ci do głowy? W jakich sprawach było Twoje serce? Jak szybko myśli uciekały Ci do innych spraw, trosk, problemów? Nie osądzaj i nie potępiaj siebie za rozproszenia – po prostu uświadom sobie to wszystko. Powoli nauczysz się być uważnym na Boga i na swoje serce.
      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

o. Grzegorz Ginter SJ


bieżący tydzień