Dzień 25 - Środa, 24 grudnia -
Wigilia Bożego Narodzenia
|
|
Tekst do kontemplowania na dzisiejszy dzień:
Łk 2, 1-20
|
Znajdź ten fragment
tutaj
|
|
Na początku modlitwy uczyń znak
krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie.
Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go
więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam
ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody
oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny -
by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
|
|
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli
potrzebujesz, przypomnij sobie fragment Pisma, który będziesz
kontemplował. Następnie wyobraź sobie drogę, jaką pokonuje Maryja z
Józefem, kiedy idą do Betlejem. Jak wygląda ich droga? Przypatrz się
samemu miastu, jak wygląda, a także miejscu, gdzie narodził się Jezus.
Zobacz, gdzie Ty jesteś w tej scenie i co robisz.
|
|
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W
dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę poznania i doświadczenia Boga,
który pragnie przyjaźni z Tobą i pierwszy wychodzi do Ciebie obdarzając
Cię wielkimi dobrami. Proś też, aby spotkanie Boga, który jest miłością,
zrodziło w Twoim sercu pragnienie odpowiadania na Jego miłość.
|
|
1. Popatrz najpierw na to, jak Józef
i Maryja – posłuszni prawu – idą do Betlejem. Maryja jest w ciąży,
niełatwy to dla niej czas, ale mimo to wyrusza w podróż. Z jakimi
myślami szła? Co jej towarzyszyło? Przypatrz się całej ich drodze. Jak
ona wygląda? Jest łatwa, czy trudne? Jakich ludzi spotykają? Czy
rozmawiają z nimi o czymś? O czym rozmawiają między sobą Józef i Maryja?
Zobacz ich przyjście do Betlejem. Jakie jest to
miasto, jakbyś je opisał? Zobacz, czego zaczynają szukać – miejsca na
nocleg. Józef wie, że lada moment może być poród i próbuje zaradzić
jakoś niedogodnościom, w jakich się znaleźli. Co myśli Józef, kiedy dom
po domu, gospoda po gospodzie otrzymują odpowiedź odmowną? Co Ty byś
zrobił? Jak zachowuje się Józef? Co myśli Maryja? Co Ty robisz w tej
scenie?
|
|
2. Przychodzi dla Maryi moment
rozwiązania. Udało im się znaleźć jakąś grotę, może szopę. Zobacz, co to
było. Jak wyglądało to miejsce, jak było urządzone? Przypatrz się dobrze
miejscu, w którym narodził się Jezus, Bóg. Jakie miało wyposażenie, kto
tam był? Spróbuj dotykać to miejsce, ścian, żłóbka… powąchaj zapach,
jaki się unosił (może siana, może zwierząt, może chłodnego wieczornego
powietrza…). Przyjrzyj się samemu dziecku. Jak wyglądało? Wpatruj się w
małego Jezusa, uświadom sobie, że ta kruszyna jest Bogiem. Spróbuj być
tam w grocie jak sługa, który pomaga Maryi i Józefowi. Zobacz, co
robisz? Jak się zachowujesz? W czym pomagasz?
Maryja pozwala Ci wziąć małego Jezusa na
ręce – co robisz, jak reagujesz na tą propozycję? Weź Go, nie bój się.
Potrzymaj Go, przytul. Powiedz Mu to, co podpowiada Twoje serce.
|
|
3. Przenieś się, jeśli chcesz, na
pobliskie łąki, gdzie swoje trzody pasą pasterze. W jakich warunkach
żyją, kim są? Zobacz ten moment, w którym staje przed nimi (i przed
Tobą) anioł, który zwiastuje im wielką radość – narodziny oczekiwanego
Mesjasza. Uświadom sobie to, jak Bóg troszczy się o ludzi. Wysyła do
nich swojego Syna, zapowiada Go, a teraz wychodzi do ubogich pasterzy i
każe im iść zobaczyć wcielonego Boga. Spójrz na Boga Ojca, który przez
tymi pasterzami chce się „pochwalić” swoim Synem, chce im Go pokazać.
Uświadom sobie również to, że nie czyni to wobec ludzi bogatych i
sławnych, wobec królów i możnowładców. Przychodzi na świat w ubogim
miejscu, z ubogich rodziców i pokazuje się najpierw ubogim – daje im się
rozpoznać. Oni bowiem mają wzrok zdolny dostrzec wielkie rzeczy w tym co
małe i zwyczajne. Oni są zdolni zobaczyć Boga tam, gdzie wszyscy inni
widzą tylko człowieka. Ubóstwo więc jest bogactwem, a bogactwo – staje
się ubóstwem, biedą, ograniczeniem.
Wpatruj się w nowonarodzonego Jezusa, wpatruj się
w Maryję i Józefa, służ im. Niech ten obraz przenika Cię, przemienia
Twoje życie, niech ten Jezus na zawsze pozostanie w Twoim życiu.
|
|
Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem
i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz.
Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które
On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało
związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku
duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się
podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej,
możesz to zrobić później.
o. Grzegorz Ginter SJ
|
|
|
|
|
|