Dzień 11 - Środa, 10 grudnia
|
|
Tekst do kontemplowania na dzisiejszy dzień:
Ps 121
|
Znajdź ten fragment
tutaj
|
|
Na początku modlitwy uczyń znak
krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie.
Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go
więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam
ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody
oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny -
by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
|
|
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli
potrzebujesz, przypomnij sobie tekst Psalmu, który będziesz
kontemplował. Następnie wyobraź sobie, że jesteś w górach lub w jakimś
innym miejscu z piękną przyrodą. Wędrujesz szlakami, podziwiasz
krajobrazy, patrzysz na piękno przyrody. Nikt z ludzi Ci nie towarzyszy
w tej wędrówce. Jest z Tobą jedynie Bóg i Jego Aniołowie.
|
|
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W
dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę poznania i doświadczenia Boga,
który pragnie przyjaźni z Tobą i pierwszy wychodzi do Ciebie obdarzając
Cię wielkimi dobrami. Proś też, aby spotkanie Boga, który jest miłością,
zrodziło w Twoim sercu pragnienie odpowiadania na Jego miłość.
|
|
1. Tekst dzisiejszego psalmu
recytowany był przez tych, którzy wchodzili do Jerozolimy. Była to
modlitwa pielgrzyma. Zobacz, że na szlaku swojej wędrówki napotykasz na
niebezpieczeństwo, czujesz się zagrożony. Samotna wyprawa, szczególnie w
góry, nigdy nie jest bezpieczna. Wołasz wtedy: „Skąd nadejdzie dla mnie
pomoc?” i wydaje Ci się, że nikt Cię nie słyszy. Usłysz swoje wołanie,
echo, które odbija się po okolicy. Zobacz wyraz swojej twarzy, usłysz
ton swojego głosu. Jakie uczucia się przez niego przebijają? Zobacz, że
w takiej sytuacji nie zwracasz już uwagi, na to, co Cię otacza. Masz
niejako zamknięte oczy i nie widzisz dopiero co podziwianego piękna.
Zauważ jak diametralnie zmienia się Twoje patrzenie na rzeczywistość,
która Cię otacza w sytuacji, gdy przestajesz czuć się bezpiecznie.
|
|
2. W tej sytuacji zagrożenia i braku
pomocy skądkolwiek usłysz dalsze słowa rozważanego psalmu. „Pomoc mi
przyjdzie od Pana, który stworzył niebo i ziemię”. Na początku tych
rekolekcji kontemplowałeś dzieło stwarzania świata i człowieka, jakiego
Bóg dokonał. Przypomnij sobie ten obraz. Zobacz, jak wtedy widziałeś
Boga - Stwórcę. Zobacz Go w scenie Twojej samotnej wędrówki przez piękne
okolice. Usłysz Jego kroki tuż przy Tobie. Jakie one są, delikatne i
ledwie słyszalne, czy głośne i łatwo rozpoznawalne? Poczuj ruch
powietrza jaki wzbudza Jego obecność. Jest to delikatny powiew, czy
gwałtowny wicher? Jak Go widzisz w tym momencie? W jakiejś widzialnej
postaci, czy raczej jako Kogoś niewidzialnego, ale odczuwalnego?
Popatrz, co rodzi się w Tobie w momencie, kiedy uświadamiasz sobie, że
jesteś sam w obecności Boga. Jaką postawę ciała przybierasz, jak się
zachowujesz?
|
|
3. W ośmiu wersetach psalmu, który
jest kanwą Twojej dzisiejszej kontemplacji aż sześć razy użyte jest imię
własne Boga, które On objawił Mojżeszowi, przetłumaczone na polski przez
określenie „PAN”. Jakby psalmista wołał Boga po imieniu. Zawołaj razem z
nim. Jak wołasz do Boga? Z całego serca czy tylko powierzchownie. Jakie
Twoje uczucia wyraża to wołanie? Popatrz na Boga. Zobacz jak nie pozwala
On zachwiać się Twojej nodze, gdy idziesz po niepewnym gruncie. Poczuj
dotyk Jego rąk, które Cię podtrzymują. Patrz na Boga, który jest przy
Tobie jak Twój cień. Tam, gdzie Ty, tam i On podąża. I zawsze wyprzedza
Cię o pół kroku, by móc Cię chronić. Podczas Twojej wędrówki słońce może
tak mocno świecić, że aż razić w oczy. Zobacz Boga, który Cię osłania
przed jego promieniami. W cieniu czujesz ulgę od upału, odpoczywasz.
Poczuj ten kojący chłód, zobacz jak bardzo potrzebowałeś tego
odpoczynku. Zobacz jak Bóg chroni Cię swoimi ramionami jeśli jest taka
potrzeba, troszczy się o każda sekundę Twojego życia. Nie spuszcza Cię z
oczu jak najtroskliwsza matka. Popatrz na to, że ta troska nie ogranicza
się tylko do jakiegoś czasu, ale jest wieczna.
|
|
Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem
i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz.
Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które
On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało
związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku
duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się
podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej,
możesz to zrobić później.
Anna Goliszek
|
|
|
|
|
|